- Jeśli zatem najwyższe prawo Boże zostaje zepchnięte na margines, to zło zwycięży dobro, a człowiek jest traktowany jak przedmiot. Nie można mówić o prawach człowieka i obywatela, jeśli najwyższym priorytetem nie będzie prawda i miłość – takie słowa wygłosił dziś podczas homilii na mszy św. w 78. miesięcznicę katastrofy smoleńskiej ks. prałat dr Jarosław Kośla. Kapłan podkreślił służebną rolę polityków wobec człowieka i społeczeństwa.
"Zgromadziliśmy się, by znaleźć odpowiedź na pytanie - dlaczego?"
Dziś w Bazylice Archikatedralnej pw. Męczeństwa Św. Jana Chrzciciela w Warszawie odbyła się msza święta, stanowiąca punkt obchodów 78. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. - Zgromadziliśmy się, aby w przestrzeni liturgicznej znaleźć odpowiedź na pytanie „dlaczego?” Dlaczego niewinny wychodzi z sądu skazany i odwrotnie – występny przeciwnik naigrawa się zeń i nie ponosi kary, a wzięty jest nawet w obronę? Dlaczego niegodziwiec cieszy się zdrowiem, a człowiek uczciwy cierpi przez niedomagania? Dlaczego dzieje się wiele innych bardziej drastycznych rzeczy na świecie, których nikt nie potrafi wyliczyć? - pytał w homilii ks. prałat Jarosław Kośla.
- Cokolwiek dzieje się na tym świecie, stanowi to okazję do odpowiedzenia się za dobrem, sprawiedliwością, zwyciężania zła dobrem. Odpowiedzi daje nam sam Chrystus, i to Chrystus umęczony, ukrzyżowany, ale i zmartwychwstały, do którego dziś przyszliśmy. On jest odpowiedzią, Ten, który podzielił ludzki los, który potwierdził, że jego życie jest ważniejsze niż śmierć. Oznacza to dla nas, że śmierć nie ma ostatecznego słowa, że jest możliwe nowe życie – tych, którzy należą do Chrystusa – dodał kapłan.
"Prawda stanowi korzeń wolności"
Ks. Kośla nawiązał do tego, że msza sprawowana jest również w intencji ojczyzny i przywołał słowa metropolity warszawskiego, Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, który podkreślił, że obowiązkiem każdego prawego obywatela jest wystrzegać się niegodziwości.
- Jeśli zatem najwyższe prawo Boże zostaje zepchnięte na margines, to zło zwycięży dobro, a człowiek jest traktowany jak przedmiot. Nie można mówić o prawach człowieka i obywatela, jeśli najwyższym priorytetem nie będzie prawda i miłość. W przeciwnym razie należy mówić o zniewoleniu. Prawda stanowi korzeń wolności, bez poznania prawdy nie jest się zdolnym do wolności. A wiemy, że najczystszą prawdę poznaje człowiek w Bogu, który objawił się w osobie Jezusa Chrystusa. Kto zna Chrystusa, zna prawdę. A skoro Jezus powiedział, że prawda was wyzwoli, to dążyć do wolności, to również dążyć do prawdy. Każde kłamstwo zawsze pozostaje rzeczą złą samą w sobie i czyni człowieka swoim niewolnikiem – podkreślł ksiądz prałat.
- Obok prawdy koniecznym czynnikiem budowania dobrych relacji międzyludzkich jest wzajemna miłość, która jest wyznacznikiem miłości Chrystusa. I nie musi to być miłość, która objawia się w wielkich rzeczach, a w codzienności, służbie drugiemu, przebaczeniu. Miłość, która usuwa samotność – gdy człowiek wchodzi we wspólnotę, serce jego jest włączone we wspólnotę serc. Ta miłość czyni ludźmi szczęśliwymi i nasyca pokojem i wolnością. Jej brak powoduje takie tragedie, że brat zabija brata. Modląc się za ojczyznę, musimy pamiętać, że służba narodowi musi być zawsze nakierowana na dobro wspólne – dodał kapłan.
"Pamięć to skarb"
Przywołane zostały słowa św. Jana Pawła II o tym, że „troska o dobro wspólne powinna być realizowana przez wszystkich obywateli i we wszystkich sektorach życia publicznego, w szczególności polityce, wykonywanie władzy politycznej powinno być ofiarną służbą człowiekowi i społeczeństwu”. - Na takiej służbie, służbie ojczyźnie, zginęli ci, których dziś wspominamy i za których się modlimy i o których pamiętamy. Bo pamięć to skarb, który określa naszą tożsamość. Naród, który traci pamięć, przestaje być narodem – zakończył homilię ks. Jarosław Kośla.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie