- Wielka Pokuta na Jasnej Górze to przeogromna siła, ale siła niedostrzegalna zmysłowo. W wymiarze duchowym to potężna broń, bo tutaj toczy się wojna i ci ludzie podjęli wyzwanie, tocząc sprawiedliwą wojnę w obronie naszego narodu. Dzięki pokucie i uznaniu Chrystusa za naszego Króla i Pana warunkowo spełnia się obietnica dana naszemu narodowi i tak odrodzi się wielka Polska – mówił dziś w TV Republika ks. prałat dr Roman Kneblewski.
"Bać sie należy tylko zdrady Chrystusa za parę srebrników jałowego spokoju"
Dziś gościem Wolnych Głosów był ks. Roman Kneblewski, który tłumaczył znaczenie Wielkiej Pokuty oraz nowej ewangelizacji. Wspomniał także zamordowanego przed 32 laty bł. ks. Jerzego Popiełuszkę. - Doskonale ten czas pamiętam, byłem wtedy klerykiem i tak się złożyło, że miałem okazję uczestniczyć w pogrzebie ks. Jerzego. Było to po Wszystkich Świętych i nas - trzech kleryków - pojechało do Warszawy – wspomniał ks. Kneblewski.
- Do serca trzeba wziąć sobie przede wszystkim te słowa ks. Jerzego – bać się należy tylko zdrady Chrystusa za parę srebrników jałowego spokoju – nie można bać się mówienia prawdy. Prawdę trzeba głosić odważnie. Druga dewiza, to za św. Pawłem – nie dać się zwyciężać złu, lecz zło dobrem zwyciężać. Nie znaczy to, że nie można się bronić. Dalibyśmy się zwyciężyć złu, gdybyśmy sami źle postępowali, ulegali tym postawom. Obrona jest naszym obowiązkiem, zwłaszcza tych, którzy nie mogą się bronić sami – mówił duchowny.
"Wielka Pokuta to przeogromna siła"
- Wielka Pokuta na Jasnej Górze to przeogromna siła, ale siła niedostrzegalna zmysłowo. W wymiarze duchowym to potężna broń, bo tutaj toczy się wojna i ci ludzie podjęli wyzwanie, tocząc sprawiedliwą wojnę w obronie naszego narodu. Dzięki pokucie i uznaniu Chrystusa za naszego Króla i Pana warunkowo spełnia się obietnica dana naszemu narodowi i tak odrodzi się wielka Polska – tłumaczy ksiądz prałat.
Nie ma ewangelizacji bez internetu?
- To nie jest nowa ewangelizacja, a stara praktyka, bowiem pokuta jest rzeczą bardzo ważną. Popadliśmy obecnie w ascetyczny debilizm i jeśli chodzi o panowanie nad sobą to większość utknęła na poziomie dziecka z czwartej klasy podstawówki. Współczesnym człowiekiem rządzą dwa „misie” - mi się chce i mi się nie chce. Samą nową ewangelizację wolę robić niż mówić o niej i w tym celu działa mój blog na YouTube, na którym jest już mnóstwo filmów, bardzo różnych filmów – zaznaczył ks. Kneblewski.
- Internet to narzędzie, którego nie może zabraknąć w ewangelizacji – dodał duchowny.