Ks. Bortkiewicz: chciałbym wierzyć, że Franciszek podąży drogą tradycji Kościoła, utrwaloną przez Jana Pawła II i Benedykta XVI
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz (Towarzystwo Chrystusowe) był gościem red. Ryszarda Gromadzkiego w programie W Punkt w Telewizji Republika.
"Nie możemy milczeć" pisze we wstępie do książki "Z głębi naszych serc" papież Benedykt XVI, papież senior. Ta formuła, tak dramatyczna w wyrazie, wskazuje na to, że ten chaos, który związany jest z przekazem synodu amazońskiego, został zarówno przez Ojca Świętego Benedykta XVI, jak i kardynała Saraha potraktowany jako bardzo poważne zagrożenie.
– To jest bardzo poważne zagrożenie. My musimy spoglądać na rzeczywistość nie tylko przez pryzmat dyscypliny Kościoła, ale przede wszystkim przez pryzmat rozumienia prawdy o ludzkiej płciowości. Papież Paweł VI, który ogłosił w '68 roku Humanae Vitae, mniej więcej w tym samym czasie w '69 roku ogłosił encyklikę Sacerdotalis Caelibatus, poświęconą właśnie celibatowi kapłańskiemu. Działo się to w dobie rewolucji seksualnej i on obie te wartości, zarówno akt małżeński w małżeństwie monogamicznym, wiernym, nierozerwalnym, jest dzisiaj oczywiście bardzo mocno kwestionowany, równie kwestionowany jest celibat kapłański. Walczymy tutaj nie tylko o rozumienie płciowości, ale też rozumienie tej znakowości, tego wyłącznego oddania się Bogu. To jest przecież sens życia chrześcijańskiego, jeżeli pozostaję w jakiś sposób rozcieńczone, to rozcieńczamy właściwie istotę naszej wiary, istotę naszego katolicyzmu. Ten spór jest niezwykle istotny. Jeżeli taką właśnie drogą "uchylonych furtek" będzie się wprowadzało zmiany, które niweczą istotę Kościoła, jego tożsamość, to będzie to proces pewnej równi pochyłej- powiedział ks. prof. Paweł Bortkiewicz.
Doświadczają tego kościoły protestanckie, które tą strategię otwartych furtek przyjęły wiele lat temu, a jakie są skutki, widzimy to gołym okiem obecnie.
To już są pewne stowarzyszenia, związki wyznaniowe, które utraciły charakter czysto religijny- ocenił.
Psychodeliczny spektakl?
– Ja nie zapomnę, proszę wybaczyć małą dygresję wspomnieniową sprzed kilkunastu lat, kiedy wstąpiłem do kościoła protestanckiego w Brunszwiku, odbywało się tam nabożeństwo czterech żywiołów. Polegało to na tym, że z chóru były puszczane bańki mydlane, gdzieś na ambonie zawieszony był wiatraczek, który emitował jakieś fale powietrzne, a wszystko kończyło się labiryntem, u celu którego znajdowało się ciasteczko z chińską wróżbą szczęścia- opowiedział ks. Bortkiewicz.
– Do tego właśnie prowadzi proces laicyzacji, odstępowania od wyraźnych słów Chrystusa, które zostały wyraźnie powiedziane i określają rzeczywistość Koscioła- przypomniał gość red. Ryszarda Gromadzkiego.
W wielu niemieckich mediach po publikacji książki „Z głębi naszych serc”, w której emerytowany papież Benedykt XVI oraz ks. kard. Robert Sarah stanowczo stają w obronie celibatu księży, pojawiły się krytyczne głosy, szczególnie wobec papieża seniora, któremu odmawia się wręcz prawa głosu. Mówi się o tym, że Benedykt XVI "wbił nóż" Franciszkowi. Czy ta płomienna obrona celibatu, z którą wystąpili autorzy książki może mieć wpływ na kształt adhortacji posynodalnej papieża Franciszka?
– Moja odpowiedź jest tutaj bardzo hipotetyczna. Z jednej strony bardzo głęboko chciałbym wierzyć i wierzę w to, ze Papież Franciszek podąży drogą tradycji Kościoła, drogą utrwaloną w ostatnich dziesiątkach lat przez jego poprzedników Jana Pawła II i Benedykta XVI. Trzeba przypomniec, że Jan Paweł II bardzo jednoznacznie wypowiedział się w kwestii celibatu i teraz wypowiada się papież emeryt i myślę, że to jest ważny głos upomnienia dla samego papieża Franciszka. On miał powiedzieć nieoficjalnie na pokładzie samolotu w czasie którejś ze swoich podróży, że gotów jest oddać życie żeby bronić celibatu. Jeżeli stanął na rozdrożu w myśl zasady "jestem za, a nawet przeciw", przepraszam za taką ironię, to może właśnie pomoc ze strony papieża Benedykta będzie pomocą wskazującą właściwy kierunek w podjęciu decyzji w postaci dokumentu- stwierdził ks. prof. Paweł Bortkiewicz w Telewizji Republika.