Przegląd obecności wojskowej USA na świecie jest na ukończeniu, on nie osłabi obecności amerykańskiej na naszym terenie, co więcej, rozważane są nowe formy współpracy wojskowej USA i Polski – powiedział Szef BBN Paweł Soloch w programie I Polskiego Radia.
– Mogę potwierdzić, że jeżeli chodzi o relacje ze Stanami Zjednoczonymi, w tej najważniejszej kwestii, jaką jest bezpieczeństwo, mamy do czynienia z dużym ożywieniem – mówił Szef BBN. Poinformował o swoich rozmowach z doradcą prezydenta USA Joe Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego Jakiem Sullivanem.
– Spotkałem się z nim bezpośrednio wczoraj w Brukseli, zarówno na posiedzeniu doradców ds. bezpieczeństwa, jak i na bilateralnym spotkaniu. Miałem potwierdzenie, że przegląd obecności wojskowej Stanów Zjednoczonych na świecie, czyli również w Polsce i naszym regionie, który się teraz dokonuje, jest już praktycznie ukończony – powiedział.
– On nie osłabi obecności amerykańskiej na naszym terenie, a co więcej, rozważane są nowe formy współpracy wojskowej USA i Polski, USA i państw flanki wschodniej. Jednym z tych przejawów jest wizyta ministra Błaszczaka w USA i deklaracja, że już w przyszłym roku czołgi Abrams będą w naszym kraju – dodał minister.
Szef BBN podkreślił też, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest bardzo poważna. – W bezpośredniej bliskości naszych granic nie mieliśmy z taką sytuacją do czynienia od 1989 r. – stwierdził.
Według niego, w tej chwili na terytorium Białorusi jest od 6 do 10 tys. obcokrajowców i to zaczyna być problemem wewnętrznym dla władz białoruskich. – To są ludzie, którzy przyjechali z zamiarem znalezienia się na Zachodzie, głównie w Niemczech (...) Pieniądze im się skończyły, część z nich już koczuje na ulicach, na stacjach metra – mówił Szef BBN.
Stwierdził, że to, iż ci ludzie pozostają na Białorusi świadczy o skuteczności polskich służb. Według ministra Solocha, musimy być przygotowani na to, że obecna sytuacja na granicy i polityka białoruska nie skończy się za parę tygodni. – Prawdopodobnie będzie trwała wiele miesięcy, a być może jeszcze dłużej, a być może to będzie constans – dodał.
Skąd też – jak dodał – jest już mowa o budowaniu całej infrastruktury chroniącej naszą granicę. – W tej chwili polityka, działania władz białoruskich wskazują na to, że jest próba - nie dokładnie takiego samego powrotu do czasów +zimnej wojny+, jak przed '89 rokiem - ale mamy do czynienia z sytuacją zbliżoną – stwierdził Szef BBN.
Według niego, musimy się przygotować na długotrwałe napięcie na naszej granicy. – Jak długie, tego w tej chwili nie możemy określić, ale na pewno nie skończy się to w ciągu paru tygodni - powiedział Paweł Soloch.