Królikowski jest współautorem wydanego niedawno wywiadu-rzeki z abp. Henrykiem Hoserem. Książka wywołała oburzenie wielu mainstreamowych dziennikarzy oraz polityków partii rządzącej. – Dziwi mnie, że tego rodzaju osoba jest wśród nas. Powinien zostać zwolniony – powiedział w TOK FM Andrzej Halicki, szef mazowieckiej PO.

W niektórych mediach wiceminister jest bez ogródek i kąśliwie nazywany „ultrakonserwatystą”. – Te zarzuty wyglądają tak, jakby katolik nie mógł pełnić funkcji publicznych – mówił w studio Telewizji Republika sam Królikowski. Jego zdaniem sytuacja wokół publikacji pt. „Bóg jest większy” jest kuriozalna. – To wygląda tak, jakby państwo miało określony nurt poglądowy i żeby być urzędnikiem, należy się w nie wpisać – stwierdził wiceminister sprawiedliwości. Jak też dodał: – Moje poglądy nie odstają od wizji aksjologicznej, która jest zawarta w polskiej konstytucji.

Zdaniem Królikowskiego nie ma kogoś takiego, kto nie kieruje się swoimi wartościami w pracy. – Niestety wygląda na to, że pewne poglądy są uznawane przez pewną grupę ludzi za akceptowalne na danym stanowisku – podkreślał. Wiceminister wyjaśniał, że książka to tylko pretekst do zaatakowania jego osoby. – Chodzi o uświadomienie sobie, że w tym środowisku, dziś wiodącym, znajduje się osoba, która jest kompetentna, żeby się przeciwstawić modnym nurtom – mówił.

– Bycie katolikiem oznacza, że należy starać się lepiej pracować, lepiej szanować innych, lepiej działać na rzecz dobra wspólnego. To nie jest nic strasznego, ale raczej coś pożądanego na stanowiskach urzędniczych – podsumował wiceminister Królikowski.