Dzisiejszymi gośćmi w programie ,,Wolne głosy’’ byli Mirosław Skowron i Marek Król.
Od paru dni do czynienia z sytuacją, którą niektórzy określają jako próbę wprowadzania cenzury prewencyjnej tylnymi drzwiami. Chodzi o postanowienie sądu ws. redaktora Nisztora nakładające zakaz publikacji dotyczący Zbigniewa Bońka i wszystkich spraw związanych wokół PZPN. Czy mamy tutaj do czynienia z cenzurą? Głos w sprawie zabrał gość programu Marek Król.
- To jest dokładnie sytuacja PRLowska, kiedy była cenzura. Ja pamiętam jak w latach 80. zanosiło się do cenzury teksty i one były później zwalniane, jak to mówiono fachowym językiem. Sąd zastosował cenzurę prewencyjną łamiąc Konstytucję, ponieważ jest w niej zakaz cenzury prewencyjnej, więc sąd złamał Konstytucje. Z resztą nie po raz pierwszy. Nie wolno redaktorowi Nisztorowi nic przez rok napisać o prezesie PZPN,. Myślę, że powinien na to zareagować Trybunał Konstytucyjny wydając stosowne oświadczenie– powiedział Król.
Natomiast Mirosław Skowron ocenił, iż nie powinno być tak, że w demokratycznym kraju sądy stają się cenzorami.
- Sądy powinny stać na straży wolności słowa. Jestem akurat zwolennikiem radykalnej wolności słowa. Uważam, że przepisy są zbyt ostre – dodał Skowron.
W każdym państwie demokratycznym mamy rząd i opozycję. Opozycja miała być rekonstruowana. Zostało to odsunięte w czasie ewidentnie przez wizerunkową katastrofę, jaką jest awaria ,,Czajki’’. Jakie są przewidywane zmiany w PO?
- Opozycja, co się rzadko zdarza w demokratycznym systemie robi się coraz bardziej męcząca i nie wiem czy nasi telewidzowie nie są zmęczeni tymi różnymi operacjami. Na ogół to rządzący bywają męczący. Moim zdaniem w opozycji toczą się bardzo poważne walki o przywództwo. Budka jest coraz bardziej skreślony, nie ma mocy sprawczej – ocenił Marek Król.