Król o postawie Dariusza Zawistowskiego: Biegnie do gabinetu I prezesa SN po kontrasygnaty?
Gośćmi red. Marcina Bąka popołudniowej rozmowy Telewizji Republika byli publicyści Marek Król oraz Miłosz Manasterski – Szef Agencji Informacyjnej. – Zaufanie do sądów i sędziów spada. W takiej sytuacji nie ma wygranego. Polacy potrzebują sprawiedliwości. Poszkodowani są tutaj obywatele – wskazał Manasterski, odnosząc się do dzisiejszej kondycji prawnej państwa polskiego.
W Niemczech sędziowie należą do partii. Są kojarzeni z konkretnymi ugrupowaniami. Wygrani mają więcej swoich sędziów, przegrani mniej – rozpoczął, nie zgadzając się tym samym z przywołaną wypowiedzią prezydenckiego ministra Muchy.
Prezydent Andrzej Duda wskazał, że obowiązki I Prezesa SN przejmie Dariusz Zawistowski. Ten nie utożsamia się z rolą przywódcy Sądu Najwyższego, kwestionując postanowienie głowy państwa. – Pierwszą prezes Sądu Najwyższego pozostaje prof. Małgorzata Gersdorf – stwierdził w rozmowie z "Onetem" sędzia Dariusz Zawistowski.
– Jak usłyszałem wypowiedź sędziego Zawistowskiego, że pani Gersdorf dalej pełni swoją rolę jako I prezes SN, uznałem, że naraża się na śmiech. Biegnie do gabinetu po kontrasygnaty? –pytał Król.
Sytuacja rozejdzie się po kościach?
– Wszystko zmierza w stronę bałaganu. Nie traćmy nadziei. W interesie państwa polskiego jest przyspieszenie działania systemu prawnego na wszystkich obszarach. Mamy I prezesa SN, który mówi, że nim nie jest… Zaufanie do sądów i sędziów spada. W takiej sytuacji nie ma wygranego. Polacy potrzebują sprawiedliwości. Poszkodowani są tutaj obywatele – wskazał Manasterski.
– Odrobienie strat wizerunkowych będzie trwać latami – dopowiedział Król.
Chłopcy do bicia Unii Europejskiej
– Oglądałem dziś relację (przyp. red. głosowanie ws. uruchomienia artykułu 7. wobec Węgier) z przerażeniem. Wyobraźni nam wystarczy, aby miejscami zamienić premiera Orbana z premierem Morawieckim. Miejmy nadzieję, że PE nie chce dopiąć swego, a jedynie trwać w takim stanie. Wytrwajmy do wyborów do europarlamentu. Dzisiejszy wizerunek brukselskich instytucji urasta do rangi religii. Nie można ich dziś krytykować – mówił Manasterski.
"Unia potrzebuje Polski spacyfikowanej"
– Straszy się nas po to, aby po latach komunizmu, znów nam się przypomniały stare czasy. Taka narracja sprzyja Platformie, która rzekomo jest wybawieniem dla Polski. Nie dajmy się sprowadzić na manowce – wskazał Król.