Gośćmi red. Marcina Bąka w popołudniowej rozmowie Telewizji Republika byli Marek Król oraz Piotr Grzybowski. – W jego wypowiedziach nie pojawiają się dzieci, a jedynie troska o grupę zawodową. Oczywiście… nauczyciele powinni zarabiać więcej, ale niech też nasze dzieci są uczone na wysokim poziomie – mówił Król odnosząc się do postawy Sławomira Broniarza.
"Najlepszą drogą do wysłuchania wszystkich warszawiaków będzie całkowite wycofanie się z deklaracji LGBT+. To dokument polityczny i prawnie wątpliwy" – głosi stanowisko radnych PiS ws. tego dokumentu. Ich zdaniem decyzja o wycofaniu się z kontrowersyjnych deklaracji wpłynie stabilizująco na życie mieszkańców Warszawy.
Stanowisko klubu radnych PiS w tej sprawie przedstawiła dziś w czasie sesji Rady Miasta radna Olga Semeniuk. Jak mówiła, podpisanie deklaracji jest aktem politycznym. "W ślad za nim nie idzie żaden program, żaden harmonogram, żadne działania finansowe" – oceniła.
– Warszawa ma mnóstwo realnych problemów. Pytam jaka jest sankcja prawna wobec deklaracji LGBT+? Pytam jakie umocowanie prawne mają zalecenia WHO? Padła nawet propozycja budowania specjalnych toalet. Zbliżamy się do jakiejś kompletnej paranoi – odniósł się Król.
Piotr Grzybowski wskazał, że "LGBT dla wielu jest nic nieznaczącą frazą". – Dobrze, że wstrząsnęło to wieloma warszawiakami i nie tylko. Teraz się okaże czy była to inicjatywa samego prezydenta Trzaskowskiego i pana wiceprezydenta Rabieja. Samo nakierowanie tej karty stoi w konflikcie z art. 18 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej – podkreślił.
W myśl art. 18, "małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej".
"Spora część samorządowców czuje się zagrożona"
– To próba wprowadzenia problemu, który problemem nie jest. Ja osobiście nie mam z tym problemu do momentu, aż nie ingeruje to w sferę publiczną. Znam gejów, którzy nie chcą mieć nic wspólnego z agresywnym środowiskiem LGBT. Widziałem ostatnio niezwykle trafny mem… Jeśli religia ma być sprawą prywatną, to orientacja tym bardziej. Jeśli mamy tylko taki problem, to mamy wybitnie bogaty kraj, bez innych problemów – sarkastycznie opisał obecną sytuację Król.
Strajk ZNP
W czwartek prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz poinformował, że prawie 79 proc. szkół i przedszkoli w Polsce zamierza wziąć udział w strajku. Zgodnie z zapowiedziami związku bezterminowy strajk ma się rozpocząć 8 kwietnia - zbiega się to z zaplanowanymi na egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma się odbyć egzamin gimnazjalny, 15, 16 i 17 kwietnia – egzamin ósmoklasisty, a 6 maja mają się rozpocząć matury. ZNP chce zwiększenia o 1000 zł tzw. kwoty bazowej służącej do wyliczania średniego wynagrodzenia nauczycieli.
– Nie podoba mi się twarde stanowisko Broniarza. Mało ma finezji w tym co mówi. W jego wypowiedziach nie pojawiają się dzieci, a jedynie troska o grupę zawodową. Oczywiście… nauczyciele powinni zarabiać więcej, ale niech też nasze dzieci są uczone na wysokim poziomie. Przewiduje niestety wariant negatywny. Rząd daje jakieś okienko do wyjścia z tej sytuacji, boje się jednak, że dojdzie do ostrego zwarcia – podkreślił Grzybowski.
Król zwrócił uwagę na inny wymiar problemu. – Broniarz jest ramieniem totalnej opozycji. Zbliżają się wybory do europarlamentu, później na jesieni. Tę łódkę należy rozbujać jak najbardziej. Zaporowe tysiąc złotych to pomysł Broniarza na wojnę totalną w ramach totalnej opozycji. Nauczyciele powinni zachować swoją podmiotowość i nie dawać się takiemu dyktatowi – podsumował.
Najnowsze
Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm
Bronią swoich! Sejm odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu Frysztakowi
Radni chcą skontrolować klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław
Ostre słowa Kowalskiego: chce, żeby ten tchórz minister Kierwiński w końcu wyszedł!