Podczas ostatniego spisu powszechnego w 2011 r. pojawiło się pytanie o narodowość. Wywołało ono spore zamieszanie w wielu miejscowościach województwa podlaskiego. Kiedy rachmistrzowie pytali mieszkańców o to, jakiej są narodowości, niektórzy odpowiadali ze zdziwieniem: „Jak to jakiej? Swojej!”.
Pytający stwierdzał, że nie może tego napisać, gdyż nie ma takiej narodowości. Wtedy spisywani podawali, że są Polakami.
Taka sytuacja wywołała sprzeciw innych mieszkańców, którzy zaczęli podawać, że są Białorusinami, Ukraińcami czy nawet Rosjanami. W tym ostatnim przypadku było to często rezultatem tego, że rachmistrzowie niewłaściwie interpretowali określenie „my Ruśki”, którego używają w stosunku do siebie starsi prawosławni mieszkańcy województwa podlaskiego. W rezultacie często okazywało się, że w jednej wiosce czy nawet chałupie żyło od wieków kilka narodowości!
Aktualnie przeprowadzany spis powszechny zawiera pytanie o narodowość, a także o język ojczysty. Wszystko wygląda jednak zupełnie inaczej, przynajmniej w przypadku osób, które same spisują się przez internet. Narodowość można wybrać z długiej listy, ale jeśli ktoś nie utożsamia się z żadną z nich, może dopisać inną. Jeśli ktoś czuje się związany także z jakąś drugą narodowością, też to może podać. Analogicznie jest z pytaniem o język ojczysty którego używa się w domu.
Jestem ciekaw wyników obecnego spisu powszechnego w kwestiach narodowości i języka ojczystego. Myślę, że pokaże on znacznie lepiej niż poprzedni, pochodzenie etniczne i poczucie przynależności narodowej mieszkańców województwa podlaskiego.