Uwiecznione na taśmach, omawianie politycznych układów to Mont Everest obłudy. Wszystko, co można tam usłyszeć, wskazuje na to, że, od siedmiu lat swoich rządów, Platforma Obywatelska nie zrobiła niczego, za wyjątkiem przejadania publicznych pieniędzy w drogich knajpach – mówił o rządach PO w kontekście „afery taśmowej” Maks Kraczkowski z Prawa i Sprawiedliwości.
Poseł podkreślił, że świadomość polityczna Polaków jest duża, o czym może świadczyć zainteresowanie ujawnionymi przez tygodnik „Wprost” rozmowami czołowych polityków.
– Ludzie się interesują polityką, dlatego „Wprost” tak szybko znikał z kiosków – mówił. – A przecież to nie były prywatne rozmowy, dotyczyły one ważnych dla kraju zagadnień, również kształtu samego rządu – wyjaśnił.
Polityk podkreślił również, że dziesięć minut przyznane klubom na dyskusje dotyczącą stanu państwa to stanowczo za mało.
– Dziesięciominutowa dyskusja o tak gigantycznej aferze jest dużym nadużyciem. To jest fikcja i śmiech – stwierdził. – Gdyby PO nie miała, czego się bać i czego wstydzić, to nie robiliby problemu – dodał.
Jego zdaniem, aby można było prowadzić prawdziwą dyskusję, trzeba zorganizować debatę, pozbawioną rygorystycznych czasowych ram.
– Sejm powinien być miejscem poważnego dialogu pomiędzy różnymi stronami politycznymi – podkreślił. – Kluby powinny korzystać z godziwych warunków prezentowania swoich poglądów w debacie, a nie ekspresowej wypowiedzi – dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Graś: Koalicja jest silna, zwarta i gotowa, nie będzie żadnych gwałtownych decyzji