Idee konfederacji targowickiej są wiecznie żywe. Uprzywilejowanie grupy interesów gdy są zagrożone, szukają protekcji w obcych stolicach, a przy okazji Unia Europejska pokazuje swoje coraz paskudniejsze oblicze – w ten sposób były kandydat na prezydenta Marian Kowalski ustosunkował się do wczorajszej decyzji Komisji Europejskiej, a także poparcia jej przez polską komisarz Elżbietę Bieńkowską.
Caryca Katarzyna II też interweniowała z powodu obawy o los Polaków. Czy lekcja z historii została odrobiona? – pyta dziś na Twitterze Kowalski. Wpis polityka ma związek z wczorajszą decyzją KE o wszczęciu przeciwko Polsce procedury ochrony państwa prawnego.
Były kandydat na prezydenta do wczorajszych decyzji KE odniósł się także w rozmowie z portalem polskaniepodlegla.pl. – Z punktu widzenia Brukseli i zdrajców, którzy donoszą na polskie władze, nasz wizerunek będzie poprawny, gdy będziemy uprawiać politykę na kolanach – stwierdził Kowalski. Jak dodał, jest to jednak kompletna bzdura.
– Swoje cele strategiczne osiągają te państwa, które potrafią skutecznie artykułować swoje interesy i ich bronić. Proszę zauważyć, że państwa postrzegane jako niepoważne – jak Węgry i Rosja – potrafią wejść do pierwszej ligi, gdy rządzą nimi zdeterminowali liderzy – tłumaczył.
Polityk wyraził pogląd, że obecne zachowanie Platformy Obywatelskiej pokazują wyraźnie, że jest to partia destrukcji i wstecznictwa, "jak sprzedajni arystokraci w XVIII wieku". – I powiem coś od siebie: nie mam najmniejszych skrupułów, aby tych wszystkich ludzi posadzić do więzienia za zdradę ojczyzny – skwitował Kowalski.
Za okupacji takim partyzanci strzygli łby. Tyle w temacie. Sorry, taki mamy klimat.
Posted by Marian Kowalski on 13 stycznia 2016