Jeszcze wczoraj z propozycją startu do Senatu z list PO, zwrócili się do partii rządzącej Paweł Kowal i Elżbieta Jakubiak, ale nie zostali przyjęci – poinformowały "Fakty" TVN.
Z materiału dziennikarki Katarzyny Kolendy-Zaleskiej wynika, że na start byłych polityków PiS z list PO, nie zgodził się zarząd partii rządzącej.
"Informacje dotyczące mnie podane w dzisiejszych Faktach są nieprawdziwe" – napisał późnym wieczorem na Twitterze Paweł Kowal.
Informacje dotyczace mnie podane w dzisiejszych Faktach sa nieprawdziwe. 1/2
— Paweł Kowal (@pawelkowalpl) September 3, 2015
Przepraszam, ze dementuje dopiero teraz ale nie ogladalem Faktow i bylem poza zasiegiem. 2/2
— Paweł Kowal (@pawelkowalpl) September 3, 2015
Wcześniej pojawiły się doniesienia, że polityk najprawdopodobniej nie znajdzie się na listach Zjednoczonej Prawicy. Kowal mówił w poranku TV Republika, że zapewnienia ustne dotyczące list wyborczych były ze strony PiS składane do ostatniej chwili.
– Podpisaliśmy rok temu umowę jako partia. Umowę, która w części jest wykonana, a w znaczącej części – nie odnoszącej się tylko do mnie – nie jest wykonana. Najlepiej powiedzieć prawdę. Prawda jest taka, że zapewnienia ustne były takie, że ta umowa zostanie w stu procentach wykonana – mówił Kowal, dodając, że umowa ta, zawarta między PiS, Polską Razem i Solidarną Polska dokładnie formułowała także część personalną.
– Dziś przyszedł ostatni moment. I ona jeszcze może być wykonana. Nie ma jeszcze ostatecznej decyzji. Musimy zabiegać o to, żeby ta umowa jako akt zaufania została zrealizowana – przekonywał.
Polityk mówił, że kiedy Jarosław Gowin zapytał go o start na liście, powiedział że tak, jeśli będzie zapotrzebowanie na polityków centrowych. – Jeśli politycznie nie ma takiej woli ja, to przyjmuje to do świadomości, nie ma co się użalać nad sobą – podkreślił.