Kowal: Jeśli sprawę Sikorskiego zostawimy niewyjaśnioną, ona do nas wróci

– Trzeba sprawdzić i jasno powiedzieć, czy słowa Sikorskiego to udramatyzowany ponury żart Putina, czy może propozycja prezydenta Rosji, którą ponawiał w rozmowach z Polską wielokrotnie – mówił w Telewizji Republika Paweł Kowal z PRJG.
– Nie wiemy dziś, co w rozmowie Tusk-Putin zostało rzeczywiście powiedziane. Nie chciałbym jednak, żeby wyszło, żę Sikorskiemu coś się po prostu "pozajączkowało" i sprawa jest zamknięta. Nie jest tak – w końcu Sikorski pełnił funkcję szefa dyplomacji i nie może słów takiej rangi od tak rzucać w wywiadzie dla poważnego medium – powiedział Kowal.
W jego ocenie prawdopodobne są dwie hipotezy. – Po pierwsze to, że minister na łamach "Politico" udramatyzował słowa Putina, a po drugie to, że była to realna propozycja, którą Putin ponawiał wobec Polski. W tym drugim przypadku musiało dojść do sporządzenia notatki z rozmowy – wyjaśnił.
– Jeśli sprawę tę zostawimy w zawieszeniu i jej nie wyjaśnimy, to do nas wróci i stracimy wiarygodność w oczach świata – zakończył Kowal.