Kosiniak-Kamysz wchodzi w buty Tuska. Chce siać jeszcze większy ferment
Jak nie interesowali się ekologią, tak teraz wszyscy stoją w jednym rzędzie. Całą opozycję połączyła Odra, a właściwie problem, jak zaistniał w wyniku globalnego ocieplenia. Brak tlenu w wodzie i śnięte ryby to jej zdaniem wina PiS-u. Eksperci wyrastają codziennie jak grzyby po deszczu. W Platformie, na lewicy i w centrum, a dziś do plejady gwiazd krytykujących rząd za wszystko, co możliwe dołączyło Polskie Stronnictwo Ludowe na czele z prezesem. Znany internista Władysław Kosiniak-Kamysz znalazł antidotum. Swoje mądrości zaprezentował na dożynkach w Warce.
"Te działania są po prostu beznadziejne. One są opóźnione w reakcji, zbyt późno podjęte decyzje, bagatelizowanie, odebranie kompetencji właśnie samorządom wojewódzkim w zakresie melioracji i gospodarki wodnej. Kiedyś to była odpowiedzialność samorządu. Powstał moloch, kolos na glinianych nogach, który się zawalił w ostatnim czasie, mówię o gospodarstwie państwowym Wody Polskie, po to tylko, żeby tworzyć kolejne stołki, stołeczki dla partyjnych nominatów, którzy się kompletnie nie znają i nie potrafią podejmować decyzji", stwierdził.
Ocenił, że są to osoby "nieprzygotowane do takich kryzysów, nieumiejące podejmować decyzji, niekompetentne". "Dlatego dochodzi do sytuacji tragicznej katastrofy ekologicznej, z którą będziemy walczyć i wyprowadzać Odrę przez najbliższe lata."
"Działania rządzących w tej sprawie oceniam bardzo negatywnie, dlatego zwołaliśmy komisję, jako jedyne ugrupowanie polityczne podjęliśmy działania w Parlamencie, przesłuchaliśmy ministrów na tej komisji, wyciągamy wnioski i będziemy lepiej przygotowani do rządzenia, wprowadzimy zmianę, jak zmieni się władza", mówił dziś na Mazowszu W. Kosiniak-Kamysz.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
Kierwiński zabronił wnoszenia narodowych flag na stadion! Bo miały... plastikowe trzonki
Koniec ugrupowania Nowackiej. Majątek trafił do organizacji proaborcyjnej
Za zbrodnie wojenne płacić nie chcą, ale na placówkę podkreślającą niemieckość Górnego Śląska kasę znajdą