– Wstrzymamy się od głosu przy wotum zaufania dla rządu Beaty Szydło – zapowiedział szef klubu PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
– W pierwszych dniach po wyborach zabrakło nam dyskusji. Demokracja szanuje różnorodność i tych, którzy dzisiaj są w opozycji. Nie będziemy stosować zasady "oko za oko", bo za chwilę wszyscy będziemy ślepi – mówił Kosiniak-Kamysz.
Szef klubu PSL zaapelował też, by szef MSZ wygłosił tzw. małe expose jeszcze w grudniu.
– Oprócz tego, co było w expose, ciekawsze jest to, czego nie było. Zabrakło informacji o energetyce, np. odnawialnych źródłach energii. Co z lasami państwowymi? Pani premier nic nie mówiła o ochronie polskich lasów. Co z 3-proc. finansowaniem armii? Nie było o tym ani słowa. Krótko było o rolnictwie, ale było. Ustawa o ochronie polskiej ziemi została już podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Nie trzeba więcej ustaw – przemawiał szef ludowców.
– W expose nie było słowa o samorządach, a to ich dotyczy większość waszych propozycji – dodał.
Kosiniak-Kamysz stwierdził też, że PSL złożyło do laski marszałkowskiej projekt ustawy o emeryturach. – Jeśli chodzi o zmiany dotyczące emerytur to wyciągamy rękę. Projekt PSL jest złożony. Czterdzieści lat stażu pracy. Wolność wyboru i możliwość przejścia na emeryturę – powiedział.
Kosiniak-Kamysz uznał, że „500 zł nie zmieni oblicza demograficznego Polski”. – Polityka rodzinna została w ostatnich latach zbudowana horyzontalnie i wielowymiarowo – podkreślał.