Kopacz podsumowuje pół roku rządów i uderza w opozycję: Radykalizm naszych oponentów narasta
– Radykalizm naszych oponentów narasta, a język debaty publicznej staje się coraz bardziej brutalny – stwierdziła premier Ewa Kopacz, która podsumowała swoje pół roku rządów.
– Ponad 50 proc. tego, co zadeklarowałam w expose zostało zrealizowane – oświadczyła premier Ewa Kopacz.
– Mogę powiedzieć, że ponad 50 proc. tego, co zadeklarowałam w expose, zostało zrealizowane – powiedziała szefowa rządu.
Jak zauważyła, na konferencji w KPRM są z nią ludzie w różnym wieku, różnych zawodów i z różnych stron Polski. – Łączy tych ludzi jedno - dotrzymałam danej im obietnicy – oświadczyła Kopacz.
Premier przypomniała, że 1 października 2014 roku przedstawiła w Sejmie plan działań jej rządu. – Przejmowałam obowiązki premiera w specyficznym momencie, na rok przed końcem kadencji, przedstawiłam plan, który mogę dzisiaj z pełną odpowiedzialnością nazwać racjonalnym, konkretnym i wolnym od demagogii – zaznaczyła.
Kopacz podkreśliła na konferencji prasowej podsumowującej pierwsze pół roku pracy jej gabinetu, że chciała powiedzieć również o tym, co jej się "niestety nie udało".
– Miałam szczerą wolę, by zmienić stan debaty publicznej w Polsce. Zachęcałam opozycję nie tylko do krytyki rządu - co jest oczywistym jej prawem - ale także do współpracy – mówiła szefowa rządu.
Dodała, że wiele jej projektów - wiążących się np. z bezpieczeństwem, polityką prorodzinną i działaniami na rzecz tworzenia miejsc pracy - dotyczy dziedzin, w których "nie powinno się politykować, a starać się działać razem".
– Niestety radykalizm naszych oponentów narasta, a język debaty publicznej staje się coraz bardziej brutalny – oceniła szefowa rządu.
Podkreśliła, że boli ją, "gdy próbuje się dla celów politycznych straszyć Polaków". – Dobitnie wybrzmiało to w czasie, gdy przyjmowaliśmy konwencję antyprzemocową i ustawę o leczeniu bezpłodności, w której regulujemy kwestię in vitro – powiedziała Kopacz.
– To nieprawda, że walka z przemocą w rodzinie, że danie ludziom szansy na zostanie rodzicami, to zamach na tradycję i próba niszczenia polskich rodzin – przekonywała.
– Dziś ponad 16 mln Polaków ma pracę - to największa liczba po 1989 roku. Celem mojego rządu jest prowadzenie takiej polityki społecznej i gospodarczej, by miejsc w pracy w Polsce było coraz więcej i aby ci, którzy pracę mają, nie musieli drżeć przed jej utratą – powiedziała Kopacz.
Jak mówiła, "tu także potrzeba umiarkowania i rozsądku, wszelkie radykalne ruchy, populistyczne zagrania, próby znalezienia łatwych odpowiedzi na trudne pytania to niebezpieczeństwo destabilizacji sytuacji gospodarczej, to zagrożenie dla dobrej sytuacji polskich rodzin". Szefowa rządu podkreślała, że stała praca to poczucie stabilności w rodzinie i możliwość planowania swej przyszłości, a także możliwość wspierania własnych dzieci i własnych rodziców.
– Tak jak do tej pory, ja i mój rząd będziemy ciężko pracować, by w bezpiecznej Polsce żyły bezpieczne polskie rodziny – zadeklarowała Kopacz.
– Przede wszystkim chciałam podziękować Polakom za mnóstwo życzliwości, z którą się spotkałam i zawsze w tych momentach pamiętam, że moim pracodawcą są Polacy – zaznaczyła.