Była premier, Ewa Kopacz, podzieliła się swoimi obawami o los opozycji w Polsce po słowach Jarosława Kaczyńskiego, który zapowiedział próbę doprowadzenia do uporządkowania działań opozycji. „Uporządkowanie znaczy utemperowanie” - stwierdziła Kopacz.
W TVN24 Kopacz wyraziła swoje obawy o przyszłość opozycji w kraju. Jej zdaniem, słowa prezesa PiS brzmią złowieszczo i bezsprzecznie wróżą ograniczenie działań partii i ruchów opozycyjnych. O jakich słowach mowa? O tych, która 13 grudnia Jarosław Kaczyński powiedział w radiowej „Trójce” w rozmowie z Pawłem Lisickim.
- Sądzę, że przyjdzie taki moment, w którym ci, którzy prowadza wszystkie operacje przeciwko nam zrozumieją, że to jest po prostu bezskuteczne. Wtedy może dojdzie nie tyle od porozumienia, co do ucywilizowania sporu. Z naszej strony na pewno będą próby doprowadzenia do pewnego uporządkowania działań opozycji – mówił Kaczyński.
Kopacz uznała te słowa za bardzo niebezpieczne i „uporządkowanie” ma znaczyć jej zdaniem tyle, co utemperowanie, „aby opozycja nie przeszkadzała w koncesjonowaniu państwa”.
- Opozycja będzie tylko siedzieć w ławach. Będzie mogła zabierać głos tylko wtedy, kiedy to będzie wygodne dla Kaczyńskiego, a pan marszałek jako osoba zarządzająca polskim parlamentem będzie mówił: dzisiaj panu głosu nie udzielę, bo akurat jest środa czy czwartek, a wtedy opozycja głosu nie zabiera – zapowiada była premier.
Czyżby pani premier przypomniało się nagle, jak wyglądało 8 lat rządów Platformy Obywatelskiej i aż zechciała się z tym podzielić w mediach?