Ja, jako była premier, zwracam się do obecnego premiera i proszę o rzetelne warunki do rzetelnej debaty. Moi ministrowie są przygotowani do tego – mówiła podczas spotkania z dziennikarzami była premier Ewa Kopacz.
Była szefowa rządu cytowana przez portal 300polityka.pl, tłumaczyła swój apel "nierównością czasu"podczas wczorajszego posiedzenia Sejmu. – To było 10 godzin dla PiS i 35 min dla największego klubu opozycyjnego – wskazała Kopacz, która dodała, że taka dysproporcja nie umożliwiła politykom jej partii merytorycznie odnieść się do zarzutów, które padły z mównicy. – Jeśli odmówią debaty, to znaczy, że stchórzyli, że nie mają nic do zaoferowania Polakom, że jest to tylko i wyłącznie gierką – mówiła Kopacz.
Była szefowa PO przekonywała także, że "rewolucja antydemokratyczna postępuje". – Trybunał, media, prokuratura, lada moment rewolucja w sądownictwie. To jest taki moment, że trzeba mieć w tyle głowy jedną rzecz: Opozycja będzie głównym tematem i głównym celem ataków rządzących, a nie ich – PiS-u – pozytywny program – skwitowała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: