Koniec z samowolką i bezkarnością. Poczynania Tuska zbada specjalny zespół!
"Myślę, że efektem pracy Zespołu Pracy Państwowej, którym ma kierować Mateusz Morawiecki, będą konkretne projekty ustaw, które będą sukcesywnie zgłaszane do Sejmu. Zespół na pewno będzie też analizował i dokonywał bieżącej oceny działalności rządu Donalda Tuska", poinformował poseł PiS Paweł Szrot.
Poseł PiS Jan Dziedziczak poinformował w rozmowie z "Super Expressem", że b. premier Mateusz Morawiecki stanie na czele Zespołu Pracy Państwowej, czyli gabinetu cieni. "Już teraz pod wodzą Mateusza Morawieckiego powstaje Zespół Pracy Państwowej, czyli taki gabinet cieni, mówiąc językiem brytyjskiej Izby Gmin. Będziemy wypracowywać konkretne rozwiązania dla każdej dziedziny, dla każdego resortu. Chcemy być merytoryczni w opozycji", przekazał.
Poseł PiS Paweł Szrot w rozmowie z Polską Agencją Prasową przypomniał, że podobny zespół funkcjonował już przed laty. "To kolejna odsłona tego Zespołu. W latach 2009-2010 funkcjonował już ten zespół, w ramach pracy partyjnej. Na jego czele stał ówczesny wiceprezes partii Przemysław Gosiewski. Wówczas rola tego Zespołu polegała na tym, by pisać konkretne projekty ustaw, zgodne z programem Prawa i Sprawiedliwości", powiedział Szrot.
"Myślę, że efektem pracy Zespołu pana premiera Mateusza Morawieckiego będą tak samo konkretne projekty ustaw, które będą sukcesywnie zgłaszane do Sejmu, przedstawiane sejmowej większości", ocenił poseł.
Zdaniem Szrota, Zespół będzie też analizował działalność obecnego rządu. "Na pewno będzie w jakimś stopniu analizował i dokonywał bieżącej oceny działalności rządu Donalda Tuska. To nie ulega wątpliwości, bo te wszystkie propozycje muszą być też wynikiem tego, co z Polską zamierza robić rząd Donalda Tuska", zaznaczył polityk.
"Osobiście jestem zdania, że nie należy się wiele dobrego spodziewać po tych rządach, raczej przeciwnie", dodał Szrot.
Jak dodał, w skład Zespołu będą wchodzić "ci politycy PiS, którzy mają doświadczenie rządowe, którzy pracowali już nad legislacją w ramach rządu zarówno Beaty Szydło jak i Mateusza Morawieckiego". "To będzie z pewnością podstawa tego zespołu", ocenił poseł PiS.