Rzeź Ormian przeprowadzona przez Imperium Osmańskie w czasie I wojny światowej została oficjalnie uznana przez Izbę Reprezentantów USA za ludobójstwo Za rezolucją głosowało 405 parlamentarzystów, przeciw było 11. Prezydent Donald Trump został także wezwany do nałożenia sankcji lub innych restrykcji na Turcję za jej operację zbrojną w północno-wschodniej Syrii.
Turcja oficjalnie nie przyznaje się do ludobójstwa i twierdzi, że Ormianie padli ofiarą epidemii. Z tego powodu dopiero w 2009 roku Turcja i Armenia nawiązały dwustronne stosunki dyplomatyczne, które były zamrożone od czasów ludobójstwa.
Jak dotąd 30 krajów na całym świecie, w tym Polska, uznało ludobójstwo. Przyznanie się Ankary do ludobójstwa jest jednym z warunków przyjęcia Turcji do Unii Europejskiej.
Do niedawna strona amerykańska unikała używania terminu "ludobójstwo". Dwa lata temu Donald Trump nazwał masakrę armeńską „jednym z najgorszych masowych okrucieństw XX wieku".
W reakcji na wtorkową decyzję Izby Reprezentantów turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu stwierdził, że wynik głosowania Izby Reprezentantów „nie ma żadnego znaczenia”.
– Ci, których projekty są niszczone, używają rezolucji dotyczących przestarzałych wydarzeń. Ludzie wierzący, że zemszczą się w ten sposób, są w błędzie. To haniebna decyzja tych, którzy wykorzystują historię w polityce. Jest ona nieważna dla naszego rządu i naszych ludzi – napisał na Twitterze Cavusoglu.