"Prosimy nie wprowadzać w błąd. to Pana podwładny zrezygnował z podstawienia wojskowego samolotu", oświadczył dziś resort obrony w reakcji na wpis marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego ws. samolotu zastępczego, którego oczekiwał po awaryjnym lądowaniu w Zurychu, gdy wracał z Maroka.
Marszałek Senatu poinformował w poniedziałek późno wieczorem, że wraz z delegacją wróci do kraju we wtorek. Samolot Boeing 737, którym podróżował z Maroka, awaryjnie lądował w Zurychu z powodu pękniętej szyby w kokpicie pilotów.
Prosimy nie wprowadzać w błąd. To Pana podwładny zrezygnował z podstawienia wojskowego samolotu, który był do dyspozycji jeszcze tego samego dnia i wybrał transport Embraerem LOTu dopiero rano. https://t.co/9plhovTIPq
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) May 31, 2022
"Wylądowaliśmy awaryjnie w Zurichu po 17. Miał nas odebrać samolot zastępczy, jak zawsze w lotach HEAD. Okazało się to jednak czczą teorią. Teoretycznie wszyscy chcą pomóc, ale bez efektu. Do kraju wrócimy dopiero jutro. Państwo PiS w praktyce: chcielibyśmy, aby… - i nic z tego" – napisał na Twitterze Grodzki.
W reakcji na ten wpis MON opublikował na Twitterze oświadczenie: "Prosimy nie wprowadzać w błąd. To Pana podwładny zrezygnował z podstawienia wojskowego samolotu, który był do dyspozycji jeszcze tego samego dnia i wybrał transport Embraerem LOT-u dopiero rano".
Dramat i trauma Grodzkiego trwa jednak dalej. Po powrocie do Warszawy relacjonował dziennikarzom w Senacie, że podczas lotu "na początku sytuacja wyglądała bardzo poważnie". "Raptem pojawił się myśliwiec szwajcarskich sił powietrznych, który pewnie eskortował - tego nie wiem - potem wypadły maski tlenowe. Potem samolot zaczął dość gwałtownie zniżać swój pułap. A jeszcze, żeby było śmieszniej, przez moment piloci nie odpowiadali na nasze pytania, co się dzieje" - powiedział marszałek Senatu.
Przypomnijmy, Marszałek Senatu wraz z delegacją odbył wizytę w Królestwie Maroka, składaną na zaproszenie przewodniczącego Izby Doradców Enaama Mayary. W skład delegacji weszli także wiceprzewodniczący senackiej Grupy Polsko-Marokańskiej Aleksander Pociej oraz senator Marek Borowski