Zamiast bronić polskiej racji stanu i stać murem za polskimi służbami, poseł na Sejm Robert Winnicki z Ruchu Narodowego sugerował dziś z mównicy, jakoby szef rządu celowo zatajał informacje dotyczące eksplozji rakiety niedaleko granicy z Ukrainą. Sprawiał też wrażenie zatroskanego o relacje z Rosją. "Powstały przez to niezręczności dyplomatyczne", grzmiał przy Wiejskiej, domagając się debaty nt. wydarzeń w Przewodowie.
"Niepoważne jest to, że wczoraj zdążyliśmy poznać oświadczenia z Kijowa, oświadczenia z Białego Domu, oświadczenia z Moskwy na ten temat, a na temat tego co sie działo w Polsce nie było żadnej informacji ze strony polskiego rządu", wyliczał Winnicki.
Lider organizacji niejednokrotnie wpisującej się w narrację Moskwy zarzucił polskim władzom brak przejrzystości w działaniach i utajnianie rzekomo znanych faktów już wcześniej.
Tymczasem przed wystąpieniem Winnickiego Mateusz Morawiecki przedstawił szeroką informację dotyczącą obecnego stanu wiedzy władz na temat incydentu przy granicy.
"Nie możemy wykluczyć, że ostrzał infrastruktury tuż przy granicy z Polską to zamierzona prowokacja robiona z nadzieją, że właśnie do takich sytuacji jak w Przewodowie może dochodzić", powiedział.
"Choć nie znamy dokładnych przyczyn tragedii w Przewodowie, to znamy przyczynę podstawową, którą jest agresja Rosji na Ukrainę", dodał Prezes Rady Ministrów.
Podkreślił, że "do tej tragedii nie doszłoby, gdyby Rosja nie prowadziła zmasowanego ataku rakietowego na Ukrainę". Jak zaznaczył, "to Rosja jest w pełni odpowiedzialna za wczorajsze wydarzenie".
W takim samym tonie wypowiedziały się najwyższe władze USA. "Niezależnie od ostatecznych konkluzji śledztwa, jasnym jest, że ostateczną winę za tragiczny incydent we wschodniej Polsce ponosi Rosja", oświadczyła rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Adrienne Watson.
Dodała jednak, że nie ma informacji przeczących wstępnym konkluzjom o tym, że na Polskę spadła ukraińska rakieta systemu obrony powietrznej.
- Nie widzimy nic, co przeczyłoby wstępnej ocenie Polski, że przyczyną wybuchu w Przewodowie była ukraińska rakieta obrony powietrznej, powiedział również w środę szef Pentagonu Lloyd Austin. Podkreślił jednocześnie, że niezależnie od końcowych wyników ostateczną winę za incydent ponosi Rosja.
Głos zabrali przedstawiciele UE. "Unia Europejska wyraża niezachwianą jedność, determinację i pełną solidarność z Polską i Polakami w związku z wybuchem rakiety, który miał miejsce 15 listopada w polskiej wsi Przewodów w pobliżu granicy z Ukrainą i zabił dwóch obywateli Polski. Rodzinom ofiar w Polsce i na Ukrainie składamy kondolencje", oświadczył przedstawiciel UE ds. zagranicznych Josep Borrell.
A Winnicki? Winnicki w krzykliwym impertynenckim tonie starał się wymusić na marszałek Elżbiecie Witek przegłosowanie wniosku o przerwę tak, aby Prezydium Sejmu rozważyło przeprowadzenie debaty na temat dokładnie wszystkim znany.
Polityczny celebryta awanturnik został jednak skutecznie zgaszony i nie podjął już dalszej jałowo prowadzonej przez siebie dyskusji.