– Apeluję o pójście do wyborów tych, którzy nie chcą oddać Polski w ręce tego środowiska. Środowiska pana Kurskiego, pana Macierewicza i pana Kaczyńskiego – mówił podczas spotkania w Opolu ubiegający się o reelekcję prezydent Bronisław Komorowski.
Dziadek z Wermachtu
W swoim wystąpieniu Komorowski odniósł się do kampanii wyborczej z 2005 roku. – Pamiętacie państwo poprzednie kampanie wyborcze, gdzie często używano prostego zabiegu, który miał służyć pobudzeniu historycznych resentymentów, żerowaniu na trudnej historii – zaczął. – Pamiętacie państwo „dziadka z Wehrmachtu”. Ja dzisiaj z pewnym zdumieniem odczytałem, że pan Kurski pojawia się u boku Andrzeja Dudy, tak jak gdyby nic się nie stało – mówił Komorowski.
Duda walczy o poparcie ludzi o nacjonalistycznych i ksenofobicznych poglądach
Prezydent mówił także o niedzielnej debacie i pytaniu o Jedwabne, jakie zadał mu Andrzej Duda. – Nie mogę zrozumieć tego pytania skierowanego do mnie w czasie debaty. Traktuję to jako uleganie pokusie pewnie w związku z tym, że walczy się o poparcie ludzi o skrajnych, nacjonalistycznych poglądach, ksenofobicznych postawach – przekonywał.
Jak dodał, nie może inaczej tego odczytać, jak efektu przyjętego poparcia przez Andrzeja Dudę ze strony Grzegorza Brauna. – Człowieka o nieprawdopodobnych, czysto antysemickich poglądach. To trzeba traktować jako poważne ostrzeżenie – ostrzegał prezydent.
Bronisław Komorowski obecnie przebywa w Opolu. Wcześniej, w godzinach porannych spotkał się w Belwederze z twórcami trzeciej części gry „Wiedźmin”.