– Odnoszę wrażenie, że Prawo i Sprawiedliwość może oszukać wszystkich, łącznie z Kościołem – stwierdził na antenie TVN24 BiŚ Bronisław Komorowski. Były prezydent komentował ewentualne zaostrzenie przepisów dotyczących prawa do aborcji.
Zdaniem Komorowskiego wypracowany kompromis aborcyjny nie grozi okrucieństwem wobec kobiet. – Wystarczy, że umrze choć jedna kobieta z tego powodu, że PiS zagłosuje za ustawą likwidującą jakiekolwiek możliwości aborcji. Przecież tu będzie piekło polityczne. Uważam, że piekła akurat mamy dosyć, więc próbujmy ograniczyć ryzyko kolejnych piekieł światopoglądowych, ideowych sporów – stwierdził.
Były prezydent zarzucił obecnej ekipie rządzącej kłamstwo. – Jak ktoś kłamie raz, to bardzo łatwo przychodzi mu kłamanie i w drugą stronę. I uważam, że obecna ekipa rządząca kłamie w tej sprawie, bo dziesięć lat temu miała inne stanowisko. Kłamie, chcąc zrobić dobre wrażenie na części hierarchii kościelnej, części środowisk fundamentalistycznych. W końcu nawet i ich okłamie – powiedział.
Komorowski przekonywał też, że ewentualne naruszenie kompromisu aborcyjnego może doprowadzić do sytuacji, w której "za jakiś czas to wahadło machnie się w drugą stronę". – Są przecież zwolennicy aborcji na życzenie – przypomniał. Jego zdaniem tylko obrona dotychczasowego kompromisu może utrzymać równowagę między "bardzo skrajnymi dążeniami".
CZYTAJ TAKŻE:
Niemiecka telewizja ZDF wyemitowała materiał z kościoła św. Anny