Prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że po dymisji premiera Donalda Tuska, powierzy misję tworzenia rządu marszałek Ewie Kopacz. Jak ocenił, w obecnej sytuacji prezydent, który chciałby toczyć spór o następcę Tuska, byłby nieodpowiedzialny.
W rozmowie w TVN24 Biznes i Świat Komorowski zwrócił uwagę, że obecna zmiana rządu to nie wynik upadku gabinetu, ale "awansu polskiego premiera".
- W związku z tym prezydent, który chciałby toczyć spór z większością parlamentarną, kto ma być następcą premiera, byłby nieodpowiedzialny z punktu widzenia potrzeby stabilizowania sytuacji w Polsce - uważa Komorowski.
- Przyjmuję do wiadomości, że dostałem kandydaturę popieraną przez koalicję większościową, co jest bardzo ważne (...). Będę działał w imię stabilizacji sytuacji, rezygnując ze swojego pierwszego ruchu i wysuwając kandydaturę marszałek Ewy Kopacz - zapewnił Komorowski.
W ubiegłym tygodniu zarząd PO rekomendował Kopacz na następczynię premiera Donalda Tuska. Prezydent rozmawiał już o tej kandydaturze z Tuskiem, a także z wicepremierem, prezesem PSL Januszem Piechocińskim.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kaczyński: Rola Komorowskiego jest tak marginalna, że nawet chyba sprzeczna z Konstytucją
Spotkanie koalicjantów. Czy Tusk i Piechociński będą ustalać skład nowego rządu?