Kolejne posiedzenie komisji śledczej. Funkcjonariusz ABW nie pokazał twarzy
Dziś w Sejmie odbyło się kolejne posiedzenie komisji śledczej, która zajmuje się aferą Amber Gold. Politycy śledczy przesłuchali zaangażowanego w sprawę funkcjonariusza ABW.
– Moje czynności były realizowane na polecenie przełożonych; naczelnik nigdy nie powiedział, żebyśmy nie zajmowali się tą sprawą - mówił przed komisją funkcjonariusz ABW. – Ja sam nie kierowałem rozwojem tej sprawy - dodał.
W pierwszej części, świadka przesłuchano bez upubliczniania jego wizerunku. Sam wytypował pełnomocnika, z którym konsultował niektóre odpowiedzi.
Świadek przyznał, że stroni od jawnego posiedzenia, jeśli ma cokolwiek zdradzić o działaniach ABW.
– Myślę, że wiele osób usłyszało o zupełnie nowych wątkach, które wynikają z odtajnionych dokumentów, które do tej pory były w posiadaniu ABW - komentował wiceprzewodniczący komisji, poseł PiS Jarosław Krajewski.
– Bardzo dużo tych wątków będzie kontynuowanych na posiedzeniu niejawnym, ale pamiętajmy o tym, że bardzo dużo materiałów na pewno zostało odtajnionych i my, jako członkowie sejmowej komisji śledczej będziemy robili wszystko, aby jak najwięcej osób, również ze służb specjalnych, stawało w trybie jawnym i odpowiadało na nasze pytania. Ja rozumiem, że z punktu widzenia tych osób najłatwiej byłoby odpowiadać na pytania tylko i wyłącznie za zamkniętymi drzwiami - mówił.
Druga część przesłuchania funkcjonariusza ABW odbyła się bez obecności mediów, na posiedzeniu niejawnym.
Wczoraj przed komisją stawili się były szef CBA oraz były dyrektow delegatury Biura w Gdańsku.
Kolejne przesłuchanie planowane jest na za dwa tygodnie.