W trakcie prac archeologicznych na Westerplatte odnalezione zostały „szczątki drugiego obrońcy” – poinformowało Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 r.
We wtorek odnalezione zostały kości innej osoby – należą do ofiar bombardowania na Wartownię nr 5, którego Niemcy dokonali 2 września 1939 r. To pierwsze takie odkrycia od ponad 50 lat.
Dzisiaj odnalezione zostały kolejne ludzkie szczątki. - Zostały znalezione szczątki w odległości paru metrów od poprzednio znalezionych. Tym razem jest to cały szkielet ludzki i tyle właściwie o tym wiemy. - powiedział w rozmowie z portalem Telewizji Republika Aleksander Masłowski, rzecznik Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 r.
Zapytaliśmy, czy istnieje możliwość, że Westerplatte skrywa jeszcze inne ludzkie szczątki. - Przypuszczam, że istnieje taka możliwość, dlatego że w ścianie wykopu znajdują się fragmenty kości, zapewne ludzkich, więc przypuszczamy, że następne tego typu znaleziska mogą nastąpić - wyjawił.
Na pytanie, dlaczego przez wiele lat nikt nie zajął się kwestią ekshumacji odpowiedział. - Nie przez parę lat, ale żeby nie skłamać przez 74 lata, dlatego to, że ekshumacja została zrobiona w tym miejscu w styczniu w 1940 przez Niemców i od tego czasu tym miejscem nikt się nie zajmował. W ogóle jeżeli chodzi o badania archeologiczne na Westerplatte, to pierwsze zostały rozpoczęte w 2016 roku i od tego czasu są prowadzone stale przez kolejne sezony. Bieżący sezon badań archeologicznych jest już 5, trwa od 16 września i jak widać są to bardzo potrzebne i niezbędne dla poznania historii Westerplatte, bo taki jest ich cel, a jeżeli okazuje się, że niejako przy okazji, nie zakładając w ogóle czegoś takiego, odnajdujemy ludzkie szczątki, które domagają się identyfikacji i godnego pochówku, to jest właśnie dowód na to, jak one są potrzebne - mówił nam.