Zmarł Perry Bamonte. Gitarzysta The Cure miał 65 lat
W wieku 65 lat, w swoim domu zmarł Perry Bamonte, gitarzysta i klawiszowiec brytyjskiego, rockowego zespołu The Cure. Składamy kondolencje oraz jesteśmy myślami z jego rodziną. Będzie nam go bardzo brakować - poinformował zespół na swojej oficjalnej stronie internetowej.
Śmierć gitarzysty The Cure
Na oficjalnej stronie The Cure możemy przeczytać w nekrologu poświęconym Perry'emu Bamonte, który zmarł w swoim domu w czasie Świąt Bożego Narodzenia, że był człowiekiem „spokojnym, działającym intuicyjnie, wytrwałym i niezwykle kreatywnym”.
W latach 1984-1989 Bamonte, zwany przez kolegów ze zespołu „Teddym”, wspierał ich muzycznie, by w 1990 r. zostać pełnoprawnym członkiem po odejściu klawiszowca Rogera O'Donnella.
Muzyk grający m.in. na sześciostrunowej gitarze basowej i instrumentach klawiszowych, przez 14 lat w zespole The Cure, brał udział w wielu nagraniach studyjnych. Można go usłyszeć na albumach: „Wish”, „Wild Mood Swings”, „Bloodflowers”, „Acoustic Hits” i „The Cure”. Po trwającej 17 lat przerwie, wrócił do zespołu w 2022 roku, uczestnicząc w jego europejskiej trasie koncertowej. W sumie Bamonte wystąpił z The Cure w ponad 400 koncertach.
The Cure, zespół grający rocka alternatywnego, uważany za prekursora rocka gotyckiego, został założony w 1976 r. przez wokalistę Roberta Smitha i perkusistę Lola Tolhursta. Do tej pory zespół sprzedał ponad 30 mln płyt na całym świecie.
Źródło: Republika, PAP.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X