Kolejna obietnica zakończenia śledztwa ws. afery taśmowej. Seremet: Może w czerwcu
Prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział, że śledztwo ws. afery podsłuchowej może zakończyć się w czerwcu, jeśli będzie odpowiedź na wniosek o pomoc prawną z USA. Śledztwo to prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.
Zakończenie śledztwa w czerwcu?
Seremet przed wejściem na posiedzenie sejmowej komisji ds. służb specjalnych, gdzie miał przedstawić informacje na temat stanu tego śledztwa, przypomniał, że jest ono przedłużone do 17 czerwca. – Sądzę, że jeżeli uda nam się zrealizować wniosek o pomoc prawną ze strony USA, to - wydaje się, że wszystko będzie przemawiać za tym, by ten termin został zachowany. Czyli, że w czerwcu sprawa ta powinna się zakończyć – powiedział.
Wyjaśnił, że wniosek dotyczy informacji z zakresu informatyki. – Mamy wiedzę, że pewne ważne dla śledztwa wiadomości zostały ukryte w tzw. chmurze i chcemy zwrócić się do operatora pewnych danych informatycznych – powiedział.
Według niego, gdyby w ten sposób udało się potwierdzić informacje ze śledztwa, byłby to znaczący wkład w to postępowanie. – Liczymy, że strona amerykańska ten nasz wniosek zrealizuje – dodał.
Seremet przypomniał też, że prokuratura prowadzi czynności wyjaśniające w wprawie piątkowego artykułu w "Gazecie Wyborczej" i że w ramach tych czynności zapewne zostanie przesłuchany b. minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz - jako składający zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. W piątek "GW" napisała, że gdy ministrem spraw wewnętrznych był Sienkiewicz, tajna grupa utworzona latem 2014 r. w resorcie badała, czy za "aferą podsłuchową" stoją byli szefowie ABW, SKW i BOR oraz urzędujący szef CBA. Według "GW" szef MSW miał ich podejrzewać o spisek i nadzorować grupę, w której mieli być policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych KGP oraz oficerowie SKW. "GW" twierdzi, że wystąpili oni do sądu o zgodę na podsłuchy "numerów nieznanych" - tzw. NN - mimo że było im wiadomo, do kogo należą podsłuchiwane telefony.
– To są czynności sprawdzające. Nie wszczęto śledztwa – zaznaczył Seremet. Powiedział, że prokurator prowadzący sprawę zapewne zwróci się również do Prokuratury Generalnej, w której prowadzony jest rejestr wniosków o zgodę na czynności operacyjne.
Wojtunik: Nie brałem udziału w żadnym spisku
Na posiedzenie speckomisji zaproszony został też szef CBA Paweł Wojtunik. Pytany o publikację w "GW" Wojtunik podkreślił, że nie chciałby się wypowiadać na temat doniesień medialnych, bo - jak zaznaczył - żadnej wiedzy na ten temat nie ma. – Tym bardziej nie brałem udziału w żadnym spisku – dodał.
Zażartował także, że ze "spisku generałów wyklucza go jego niski stopień". – Trochę z tego spisku wyklucza mnie mój niski stopień. Mam odpowiednik podpułkownika w stanie spoczynku – dodał.
Pytany o doniesienia dziennika powiedział: – Też zastanawiam się, czy tego typu działania były możliwe, czy nie. Natomiast ani ja, ani biuro, którym kieruję, tą sprawą się głębiej nie interesujemy. To nie jest nasza kompetencja, są do tego odpowiednie organy, m.in. prokuratura".
Nie chciał też komentować informacji "GW", że jego ochrona z BOR wylegitymowała obserwujących go funkcjonariuszy Służby Kontrwywiadu Wojskowego. – To pytanie do BOR, ja nie jestem informowany o wszystkich działaniach związanych z ochroną mojej osoby – powiedział.
Tajna grupa w MSW
Po publikacji "GW" rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak zapewniła, że w MSW nie działała żadna tajna grupa wykonująca czynności w tzw. aferze podsłuchowej, a policja nie prowadziła żadnych czynności wobec szefów służb specjalnych. Także SKW ogłosiła, że "nie prowadziła w opisanej sprawie żadnych działań ani czynności służbowych". ABW podała zaś, że "w opisywanej sprawie nie występowała z wnioskami o kontrolę operacyjną wobec NN osób". Sprawy nie komentowało CBA.
Sienkiewicz zaprzeczył, jakoby wiedział o działaniu grupy w MSW. – Nie jest prawdą, abym powołał taką grupę albo ją nadzorował. Nie wiem również nic o jej utworzeniu i działalności – oświadczył.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak podał, że na podstawie artykułu "GW" wszczęto postępowanie sprawdzające. Do tej prokuratury trafiło także zawiadomienie Sienkiewicza o możliwości przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych, którzy mieli stworzyć i działać w ramach tajnej grupy opisanej w artykule.
CZYTAJ TAKŻE:
Nie będzie komisji śledczej ws. afery taśmowej? Sikorski: Sprawa wykorzystywana politycznie
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Zobacz, jak sprawdzić czy twój smartfon cię podgląda!
Warszawska afera śmieciowa, czyli największy problem Rafała Trzaskowskiego
Komentator TVN ZSZOKOWAŁ na wizji: „Ostatnie komunikaty są tak samo wiarygodne jak te z kancelarii premiera”
Stefaniuk: Prokurator, który zatrzymał Romanowskiego, dalej prowadzi sprawę, a powinien być odsunięty