26-letnia matka z Essex w Anglii wiedziała, że jej nienarodzone dzieci były wartościowymi istotami ludzkimi. Dlatego odrzuciła możliwość aborcji, mimo że nie planowała ciąży, a tym bardziej takiej ciąży.
Morton powiedział, że od wielu lat stosuje pigułki antykoncepcyjne, dlatego była zdziwiona i zszokowana, kiedy okazało się, że jest w ciąży, bo z jakiegoś powodu antykoncepcja nie zadziałała. Mimo że znalazła oparcie w partnerze, jaj bliscy przekonywali ja, że jest za młoda na dziecko i na pewno sobie nie poradzi.
"Jestem młoda, moja rodzina martwiła się, w jaki sposób sobie poradzę. A ja jestem bardzo szczęśliwa z moimi dziećmi Uwielbiam być mamą. Mimo że początkowo to był szok, teraz nie zamieniłabym moich dzieci na nic” - mówi Morton.
Kiedy kobieta oswoiła się z myślą o tym, że zostanie mamą, podczas badania USG w 12. tygodniu ciąży usłyszała, że będzie miała… trojaczki: "Myślałam, że lekarz żartuje. Ale on zapewnił, że jest zupełnie poważny i doskonale widzi na ekranie troje dzieci. Zaczęłam wtedy płakać. Nie mogłam tego zaakceptować. Mój partner był naprawdę szczęśliwy, a dla mnie to był prawdziwy szok”.
Lekarze zasugerowali nawet "selektywną redukcję płodów”, czyli aborcję jednego lub dwojga dzieci, ale kobieta odrzuciła taką propozycję. "Jak moglibyśmy wybrać życie tylko jednego dziecka, a innym tę możliwość odebrać? Wiem, że to była ryzykowna ciąża, ale ufałam, że lekarze zajmą się nami wszystkimi”.
Na szczęście obyło się bez komplikacji i Morton urodziła zdrowe trojaczki.