Kłótnia posłów z nazwiskiem w tle: Proszę nie nazywać protestu opozycji ciamajdanem, bo zacznę pana nazywać Bredzińskim
W programie „Kawa na ławę” na antenie TVN24, spotkali się m.in. Joannę Scheuring-Wielgus, posłanka Nowoczesnej i poseł Prawa i Sprawiedliwości, wicemarszałek Sejmu Joachim Brudzińskiego. Poseł PiS kpił z nieudanego protestu opozycji, nazywając go "ciamajdanem". Oburzona posłanka .Nowoczesnej zagroziła Brudzińskiemu, że zacznie go nazywać Bredzińskim!
Joachim Brudziński nazwał nieudany "pucz opozycji" z 16 grudnia "ciamajdanem". Od razu spotkało się to z odpowiedzią posłanki .Nowoczesnej Joanny Scheuring-Wielgus, która zagroziła: – Proszę nie nazywać protestu opozycji ciamajdanem, bo zacznę pana nazywać „Bredzińskim”.
Joachim Brudziński odpowiedział, że nazywa tak grudniowy strajk opozycji, ponieważ „ponieważ czuje roztkliwienia i współczucie”, że coś takiego „przydarzyło się polskiej polityce”.
Nie gniewam się,trudno obrażać się na ludzi chorych(z nienawiści)Można im tylko współczuć i czasami jak w wypadku Pani Poseł roztkliwic się https://t.co/sGMpuuuTjX
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 19 marca 2017