Jadnym z wątków rozmowy było weekendowe nagranie Jerzego Owsiaka, w którym mówił o rezygnacji „ze wszystkiego”, po czym tę decyzję odwołał.

– To jest klasyczny show dla Owsiaka, show, który miał pokazać, co by się stało, gdyby zabrakło tego ulubieńca mainstreamowych mediów – mówił Kłosiński. Wedle jego opinii to był „oczywisty blef, mający pokazać, skalę tych szyderstw, które na niego spadają, do tego stopnia, że biedny Jurek nie jest w stanie funkcjonować – ironizował redaktor naczelny „Tygodnika Solidarność”.

Jak przypominał drugi gość „Politycznego podsumowania dnia” Samuel Pereira z „Gazety Polskiej Codziennie”, pod koniec nagrania Owsiak prosi o to, żeby wysyłać do niego maile z poparciem. – Warto też zauważyć, że w ten sposób Owsiak skutecznie przykrył wnioski z pierwszej rozprawy z blogerem o pseudonimie „Matka Kurka” – stwierdził dziennikarz „GPC”. Pereira podkreślał, że podczas rozprawy Owsiak przyznał, że ze spółki „Złoty Melon” dostaje na rękę 9 tys. złotych. 

– WOŚP spełnia dużą rolę charytatywną w społeczeństwie – przyznał z kolei Kłosiński. Ale jak też uzupełnił: – Sama osoba i postawa Jerzego Owsiaka budzi wątpliwości. Zdaniem publicysty szef WOŚP „idzie śladem Michnika”, który wytaczał procesy różnym publicystom, licząc na to, że wymiar sprawiedliwości będzie mu sprzyjał. – Owsiak może w ten sposób straszyć osoby próbujące dociekać faktów w sprawie finansów Orkiestry – wyjaśniał. – Stronniczość sądów sprzyja tego typu akcjom – podkreślił Jerzy Kłosiński.

– To jest takie nastawienie, że „mi się trudnych pytań nie zadaje” – ocenił zachowanie szefa WOŚP Pereira. Jego zdaniem Owsiak w swoim nagraniu „de facto krytykuje demokratyczna decyzje sądu”.