– Zrobiono to bardzo szybko, w ciągu trzech dni, podczas nocnego głosowania zadecydowano o likwidacji czterech kopalń i mówi się już o kolejnych – mówił w wieczornym „Politycznym podsumowaniu dnia” Jerzy Kłosiński. Redaktor naczelny tygodnika Solidarność podkreślał, że rząd Ewy Kopacz „chce dobić polskie górnictwo”.
– Rząd to musi zrobić. Wygaszanie kopalń nie jest korzystną decyzją w roku wyborczym, więc sądzę, że był wielki mus, aby to zrobić, że nie można już inaczej – ocenił Grzegorz Osiecki, odnosząc się do pytania, dlaczego rząd zadecydował o likwidacji kopalń. Zdaniem publicysty Dziennika Gazety Prawnej wszystkie nieprawidłowości skumulowały się tak bardzo, że dalsze zwlekanie groziło upadkowi całej Kompanii Węglowej.
– Jeśli założyć, że rząd musi coś radykalnego zrobić z kopalniami, to nie dziwi mnie, że dzieje się to właśnie teraz, jak najszybciej. Chodzi o to, żeby ludzie zapomnieli o tym do wyborów – stwierdził natomiast Piotr Skwieciński z tygodnika W Sieci. Według publicysty dla premier Kopacz problemem jest przejęcie schedy po Donaldzie Tusku. – Polityka Tuska polegała na przykrywaniu, obiecywaniu, odkładaniu na później. Przykładem tego jest polityka właśnie w sprawie kopalń – podkreślał.
Jerzy Kłosiński zastanawiał się z kolei nad tym, że „jeśli premier Kopacz musi, to pytanie z jakiego powodu, bo na pewno nie chodzi o ratowanie polskiego górnictwa”. – Rząd Kopacz chce dobić polskie górnictwo. Zrobiono to bardzo szybko, w ciągu trzech dni, podczas nocnego głosowania zadecydowano o likwidacji 4 kopalń i mówi się już o kolejnych – zaznaczył redaktor naczelny Tygodnika Solidarność. – To jest nasze podstawowe źródło energii, więc taka likwidacja nie leży w polskim interesie – uzupełniał.