Kłopoty finansowe MOPR. Ratownicy planują publiczną zbiórkę
Kłopoty finansowe MOPR wynikają z pandemii. Od wielu lat ratownicy zarabiali pieniądze, zabezpieczając regaty organizowane np. przez firmy dla swoich pracowników, czy też regaty branżowe.
Pieniądze mają posłużyć przede wszystkim na opłacenie pracy wykwalifikowanych ratowników.
- W tym roku zwolniły się już 3 doświadczone, naprawdę, porządnie przygotowane do tej pracy osoby. Powodem są bardzo niskie zarobki w naszej służbie. Wszędzie płacą już więcej, niż u nas - powiedział rzecznik MOPR Jarosław Sroka.
Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe od lat utrzymuje się z dotacji. Tę, którą przyznaje marszałek województwa MOPR, w całości przeznacza na ubezpieczenia oraz na remonty sprzętu.
- Od wielu lat dotacje są na niezmienionym poziomie. Od lat nie kupiliśmy nowego sprzętu, nie doposażamy się, a żeglarzy na Mazurach jest coraz więcej. Ostatnie lato było rekordowe, żeglowało tak wielu ludzi, że robiły się na wodzie korki. To lato zapowiada się podobnie, a my nie mamy pieniędzy na godne wypłaty dla ludzi. To wstyd, że osoba ratująca innych zarabia nieco ponad 2 tysiące złotych na rękę - dodał Sroka.
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Zobacz, jak sprawdzić czy twój smartfon cię podgląda!
Warszawska afera śmieciowa, czyli największy problem Rafała Trzaskowskiego
Komentator TVN ZSZOKOWAŁ na wizji: „Ostatnie komunikaty są tak samo wiarygodne jak te z kancelarii premiera”
Stefaniuk: Prokurator, który zatrzymał Romanowskiego, dalej prowadzi sprawę, a powinien być odsunięty