Platforma Obywatelska na wsi nie ma czego szukać. Przez to że poszliśmy w księżycowej koalicji to część naszych potencjalnych wyborców została w domu, a część zagłosowała na PiS – powiedział Eugeniusz Kłopotek (PSL), który był gościem red. Marcina Bąka w programie "Wolne Głosy" w Telewizji Republika.
– Czy to zahamuje wyjazdy naszych obywateli za granicę? Za taką propozycję ganić nie można. Dopracujmy szczegóły, rozjaśnijmy wątpliwości. Jeśli ekipa rządząca robi coś dobrego, to należy ją chwalić – mówił polityk. – Nigdy nie byliśmy i nie będziemy opozycją totalną. Jesteśmy opozycją racjonalną – podkreślił Kłopotek.
– 6 lipca Rada Naczelna PSL podejmie ostateczną decyzję. Nie chciałbym, żebyśmy to dalej przeciągali. Niewątpliwie sporo szans ma propozycja koalicji PO-PSL. Bez SLD. Lewica, Razem i Wiosna się nie liczą – mówił.
– Mam w pamięci tamto głosowanie ws. wejścia do Koalicji Europejskiej. Zdecydowana większość była za. Ja byłem przeciw. (...) W sobotę będą tylko dwa warianty na stole: z PO lub samo PSL. Jeśli Platforma przytuli SLD, to PSL pójdzie bez koalicjanta. (...) Wolę żebyśmy podjęli jednoznaczną decyzję. Jesteśmy gotowi na samodzielny start.
Zobacz także: Ziemkiewicz podsumował zapędy totalnych! "Macie coś poza czterema literami LGBT?"
– Najgorszy scenariusz? Gdybyśmy dołączyli do PO, a potem Platforma przytuliłaby SLD i Wiosnę (o czym by wcześniej nie informowała). Musielibyśmy wyjść i stracilibyśmy tylko cenny czas.
– Platforma Obywatelska na wsi nie ma czego szukać. Przez to, że poszliśmy w księżycowej koalicji to część naszych potencjalnych wyborców została w domu, a część zagłosowała na PiS – mówił szczerze Kłopotek.