We wtorek w Katowicach premier Mateusz Morawiecki ujawnił, że prof. Łukasz Szumowski już pod koniec ubiegłego roku planował rezygnację z funkcji ministra zdrowia.
Szef rządu zapewnił, że do końca tygodnia przedstawi nazwisko następcy Szumowskiego.
– To jego samodzielna decyzja, którą, jak mówił, chciał podjąć wcześniej, tuż przed wybuchem pandemii, a potem będąc człowiekiem odpowiedzialnym zdawał sobie sprawę z tego, że los postawił go w bardzo szczególnym miejscu – podkreślił Morawiecki.
W ocenie polityka, Szumowski „w sposób niebywale skuteczny” sprostał powierzonym mu zadaniom.
– Wystarczy popatrzeć na porównania do innych dużych państw członkowskich Unii Europejskiej chociażby, dotyczące liczby zachorowań, zgonów na milion mieszkańców w okresie epidemii na COVID-19 – wskazał szef polskiego rządu.
– To, że udało nam się dużo lepiej od innych, dużo bogatszych państw europejskich, przejść przez to czerwone morze koronawirusa to zawdzięczamy przede wszystkim decyzyjności i profesjonalizmowi pana ministra Łukasza Szumowskiego – dodał.
Jak ujawnił premier, minister Szumowski już pod koniec zeszłego roku wspominał o planach odejścia z resortu.
– Na początku tego roku umówiliśmy się, że do wiosny skończy pewien etap informatyzacji, usprawnienia sieci szpitali, także procesu refundacyjnego w obszarze lekowym i szpitalnictwa, a także usprawnienia pracy Narodowego Funduszu Zdrowia. To się stało, ale jednocześnie wybuchła epidemia i pan profesor Szumowski podjął decyzję o dłuższym pozostaniu do czasu uspokojenia sytuacji w tym trudnym czasie – wyjaśnił Mateusz Morawiecki, raz jeszcze dziękując ustępującemu szefowi resortu zdrowia za dotychczasową współpracę.
– Z mojej strony mogę powiedzieć raz jeszcze - Łukasz - dziękuję bardzo. Panie profesorze, to wielki honor współpracować z panem. Polacy to doceniają, Polacy to docenili i bardzo dziękuję za to, co pan minister Szumowski zrobił dla służby zdrowia - mówił szef rządu. Nazwisko następcy Łukasza Szumowskiego mamy poznać już w ciągu najbliższych paru dni. Premier Morawiecki tłumaczył, że ta kwestia „podlega ustaleniom politycznym i na poziomie politycznym ona zostanie zatwierdzona wraz ze mną”.
Pytany o to, kto jest lub będzie brany pod uwagę jako następca Szumowskiego, Morawiecki powiedział tylko: „Tak, wiadomo”, nie zdradzając jednak szczegółów.
– Bezpośrednia przyczyna jest bardzo konkretna i bardzo osobista - minister Szumowski, oprócz tego, że znakomicie sprawdził się w roli ministra, jest jednym z kardiochirurgów, którzy potrafią wykonywać pewien specyficzny bardzo typ operacji, które ratują życie – wyjaśnił premier.
– To jest jednocześnie też świat pana ministra - pan profesor Łukasz Szumowski po prostu chce cały czas być bardzo czynny w tym, co robił całe życie, do czego się przygotowywał – dodał. Polityk ujawnił również, że zarówno obecnie, jak i wcześniej próbował namawiać Łukasza Szumowskiego, aby pozostał na stanowisku, chwaląc ustępującego ministra za doskonałą współpracę oraz „wielki jakościowy skok w zakresie służby zdrowia”. Premier przypomniał ponadto rankingi zaufania, w których Polacy „niezwykle wysoko” oceniają pracę Szumowskiego. Podziękował także współpracownikom ustępującego ministra, m.in. wiceszefowi resortu zdrowia Januszowi Cieszyńskiemu, który podał się do dymisji w poniedziałek.
– Pomimo tak niesprawiedliwych, pełnych kłamstw ataków, które spadały na pana ministra Szumowskiego, Polacy doskonale wiedzą, jak ocenić pracę ministra zdrowia i przed pandemią i w czasie pandemii - powiedział Morawiecki. Zdaniem polityka, służba zdrowia stoi obecnie „na mocnym fundamencie” zbudowanym właśnie przez ministra Szumowskiego oraz jego zastępców.