– Myślałam, że już to takie polskie piekło się zakończyło, a zaczynamy od początku. To znaczy nic się nie zmieniło, następuje reset i wracamy do tego, co się działo przed pałacem prezydenckim po katastrofie – komentowała na antenie Radia Zet Małgorzata Kidawa-Błońska.
– Słuszna jest inicjatywa tych, którzy chcę zwrócić się do prezydenta o umieszczenie krzyża na terenie Pałacu Prezydenckiego. Dlaczego? Chyba nie muszę tłumaczyć. Nie może być tak, żeby tamto zło sprzed pięciu i pół roku trwało, musi się to zmienić – mówił w 67 miesięcznicę katastrofy smoleńskiej Jarosław Kaczyński. CZYTAJ WIĘCEJ...
Kidawa-Błońska w rozmowie w Radiu Zet oceniła, że kolejne dyskusje na temat katastrofy czy słuszności krzyża, wywołują złe odczucia w Polakach. – Znowu mówimy o pomniku, mówimy o krzyżu, jeżeli cały czas będziemy tam obchodzić rocznice katastrofy, to wracamy do tych najgorszych emocji – uznała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: