Gościem redaktora Aleksandra Wierzejskiego w dzisiejszym wydaniu „Prosto w oczy” w Telewizji Republika był europoseł PiS, Karol Karski. W rozmowie poruszono tematy, związane ze sporem Polski z Brukselą oraz przejawów istnienia podwójnych standardów wewnątrz Unii.
Na początku rozmowy, redaktor Wierzejski przypomniał, że węgierscy parlamentarzyści zdecydowaną większością głosów przyjęli we wtorek rezolucję wzywającą tamtejszy rząd do poparcia Polski w sporze z Brukselą oraz sprzeciwienia się tym działaniom Unii Europejskiej, które mogłyby ograniczyć podstawowe prawa naszego państwa wynikające z członkostwa w UE. Redaktor zapytał gościa, czy oprócz tego, że to dla nas przyjemna informacja, ma to znaczenie polityczne i może mieć odniesienie w polityce europejskiej. Europoseł stwierdził, że jest to istotna dla nas sprawa.
- To ważna decyzja dla Polski. Parlament przyjął ją ogromną większością. Zaledwie 13 posłów było przeciw. Jest to poparcie dla nas przeciwko presji Brukseli. Parlament Węgier uważa, że instytucje Unii podejmują działania niezgodne z jej zasadami. Sankcje wobec Polski byłyby naruszeniem warunków Unii, do której nasz kraj wstąpił. Parlament wzywa rząd węgierski aby nie popierał tego typu rozwiązań jak art.7. i wzywa aby europosłowie z Węgier nie popierali w Europarlamencie takich działań. To sympatyczny akt solidaryzowania się z Polakami. Wartość tej rezolucji jest duża tym bardziej, że przedstawiona została przez szefa parlamentarnej komisji spraw zagranicznych Zsolta Németha – podkreślił Karski.
Europoseł przypomniał, że Węgry od samego początku sporu Polski z Brukselą zaznaczali swoje poparcie dla naszego kraju. Wskazał także, że Komisja Europejska podjęła działania, które z góry skazane były na niepowodzenie.
- Mamy do czynienia z sytuacją, w której KE odrywając się od treści traktatów dowolnie zinterpretowała art.2. o UE. Wystąpiła z procedurą, o której było wiadomo, że będzie niekonkluzywna, czyli nie zakończy się wprowadzeniem sankcji. Węgry od początku deklarowały, że nie wezmą udziału w działaniach ograniczających uprawnienia polskie. Podkreślał to wcześniej wiktor Orban – stwierdził gość Telewizji Republika.
Karol Karski zaznaczył także, że działania Węgier popierające Polskę to nie tylko miły gest dla nas, ale i działanie, którym zapobiegają podobnym oddziaływaniom Unii wobec ich kraju.
- To solidarność z Polską ale i działanie ze świadomością, że Węgry mogło by spotkać to samo. Mamy do czynienia z sytuacją w której ignoruje się rzeczywiste naruszenia prawa unijnego przez poszczególne państwa. W Niemczech od wielu miesięcy nie ma rządu. Przypomnę że wśród wartości art. 2. UE jest demokracja. Tam nie ma demokratycznego rządu bo nie wynika on z wyniku wyborów. Bezpośrednio po wyborach odroczono na kilka miesięcy proces jego budowy. We Francji jest daleko idący interwencjonizm i pomoc dla różnych podmiotów, które nie powinny dostawać pomocy. To podwójne standardy. Widać, że Węgrzy są tymi, którzy chcą uczestniczyć w dyskusji nad kształtem UE. Postawa Węgier to daleko idąca dezaprobata wobec tego co ma miejsce obecnie wewnątrz Unii Europejskiej – podkreślił europoseł PiS.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie