Środowisko Platformy Obywatelskiej nie przypadkiem nie chce debaty między kandydatami na prezydenta. Po ośmiu latach rządów PO, pewne rzeczy są oczywiste: nie będą mówił o prywatyzacji, bo jasne jest, że chcą sprzedać wszystko, jak debatować o dobrym imieniu Polski, przez osiem lat finansując wszystko, co jest antypolskie – mówił na antenie Telewizji Republika Michał Karnowski z tygodnika „W Sieci”.
– Rządzących na pewno dziwi siła głosów ludzi, którzy nie chcą się zgodzić na intronizację Bronisława Komorowskiego. Tych głosów, tej siły społecznej, która mówi – nie zgadzamy się na to, żeby pełne półki były punktem odniesienia, jesteśmy bardziej ambitni, chcemy zmiany – zauważył.
Karnowski podkreślał, że wybory prezydenckie ujawniły w Polsce całą paletę liderów, którzy „budują jakąś zmianę”. Jego zdaniem, nawet jeżeli ta zmiana nie nastąpi w wyborach prezydencki, to ma dużą szansę na zaistnienia podczas jesiennych wyborów parlamentarnych.
– O ile w wyborach prezydenckich będzie, mimo wszystko, trudno, to w wyborach parlamentarnych łatwiej będzie uzyskać pewien przełom – uznał. – Wszystko zależy od posunięć tych licznych grup, które teraz walczą o prezydenturę – dodał.
Zdaniem publicysty „przełom” wymaga otwarcia się na zwykłych ludzi, a wówczas możliwa jest nawet zmiana na stanowisku prezydenta. – Duda może wygrać. Otwiera się na ludzi bardziej niż inni, ale może więcej – zaznaczył. – Lech Kaczyński jak wygrywał naprawdę szedł szeroko – dodał.