Święta Bożego Narodzenia stanowią cząstkę naszej zbiorowej pamięci i chrześcijańskiej tożsamości - mówił metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz podczas pasterki odprawionej w Katedrze Wawelskiej. Dodał, że święta te wpisały się głęboko w naszą kulturę.
Jak zaznaczył Boże Narodzenie to święta, z którymi „jesteśmy bardzo zżyci, cenimy je, czekamy na nie”. - One budzą w nas najbardziej szlachetne wzruszenia - powiedział kardynał Dziwisz.
Metropolita krakowski zaznaczył w homilii, że Boże Narodzenie przeżywamy zwykle w gronie najbliższych i są one źródłem radości, pozwalającej nam oderwać się nieco od codziennych trudności i zmartwień.
Według niego w świętach tych w jakiejś mierze uczestniczą w nich nawet ci, którzy „zwykle nie uczestniczą w życiu Kościoła, dla których Chrystus nie jest kimś najważniejszym”.
Kardynał Dziwisz podkreślił, że „nie ma świata bez Boga, bo taki świat przestałby istnieć”, a Bóg jest wszędzie, gdzie tam, gdzie człowiek żyje i pracuje, gdzie kocha i jest kochany, gdzie cierpi i umiera. - Nie przeszkadzajmy więc Bogu, by miał również dostęp do naszych serc, do naszych rodzin, do naszych środowisk nauki, kultury, gospodarki, polityki i pracy - zaapelował.
Metropolita krakowski z Katedry na Wawelu złożył życzenia „wszystkim ludziom dobrej woli” oraz papieżom Franciszkowi i Benedyktowi XVI. Ojcu Świętemu Franciszkowi dziękował za tegoroczną kanonizację Jana Pawła II oraz za decyzję o Światowym Dniu Młodzieży 2016 w Krakowie i w Polsce. - Życzymy ci wytrwałości w umacnianiu braci w wierze, w reformowaniu struktur Kościoła, w uwrażliwianiu go, by był Kościołem ubogim i dla ubogich - mówił.
Hierarcha pozdrowił Kościół w Polsce, wszystkich wiernych oraz ich pasterzy. Sprawującym władzę na wszystkich szczeblach kard. Dziwisz życzył „owocnej służby społeczeństwu i narodowi, pomnażania i umacniania dobra wspólnego”.
- Niech troska o dobro wspólne łączy nas wszystkich, a nie dzieli. Wystrzegajmy się jałowych sporów i kłótni, akceptując życzliwie jedni drugich (…). Przecież więcej nas wszystkich łączy niż dzieli, a to, co dzieli, nie musi stwarzać przepaści, lecz może i powinno prowadzić do spotkania i dialogu - apelował.