Marszałek Senatu Stanisław Karczewski powiedział, że dziwi się stanowisku sekretarza stanu USA Rexa Tillersona ws. podpisania przez prezydenta noweli ustawy o IPN. Ale przyjmujemy je - dodał. Karczewski ocenił, że nowe przepisy są w interesie Polski i Polaków.
"Rozumiemy, że ustawa ta będzie skierowana do polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Wprowadzenie w życie tego prawa szkodliwie wpływa na wolność słowa i badania naukowe" – napisał w oświadczeniu Tillerson.
"Stany Zjednoczone potwierdzają, że określenia takie jak polskie obozy śmierci są bolesne i wprowadzające w błąd. Takie historyczne niepoprawności dotykają Polskę, naszego mocnego sojusznika, i muszą być zwalczane w sposób, który chroni podstawowe wolności. Uważamy, że otwarta debata, nauka i edukacja to najlepszy sposób przeciwstawiania się wprowadzającemu w błąd językowi" – dodał sekretarz stanu USA.
"Dziwię się temu stanowisku, ale przyjmujemy je" - powiedział Karczewski w środę w TVP1. Marszałek Senatu podkreślił jednocześnie, że w nowelizacji ustawy o IPN są "bardzo wyraźne" zapisy odwołujące się do tego, na co zwrócił uwagę Tillerson. "Przecież wyłączone są badania naukowe" - stwierdził.
Karczewski powiedział, że bardzo się cieszy, iż prezydent zdecydował o podpisaniu nowelizacji ustawy o IPN, ponieważ jest ona w interesie Polski, Polaków i naszej godności. "Jest ona niezbędna, konieczna" - dodał.
"Należy dalej działać, dalej uruchamiać wszystkie kanały dyplomatyczne, polityczne do tego, żebyśmy po prostu wyjaśnili naszą prawdę i naszą rację" - stwierdził.