– Źle, że pan prezydent mówi takie rzeczy w takim miejscu i czasie. Zawodnik, który otrzymuje czerwoną kartkę już nic nie mówi i pan prezydent już nie powinien się wypowiadać – powiedział Stanisław Karczewski w Polskim Radiu. Szef sztabu wyborczego PiS skomentował w ten sposób wypowiedzi Bronisława Komorowskiego, jakie padły w czwartek w Muzeum Powstania Warszawskiego.
Karczewski wypowiadał się m.in. na temat podwyższenia wieku emerytalnego, roli kościoła katolickiego, a także startu w wyborach z list PiS-u Zbigniewa Ziobro i Jarosława Gowina.
– Jeżdżę z panią Szydło i to jest główny temat rozmów. Co ciekawe, najczęściej mówią o tym ludzie młodzi, a nie starsi – powiedział o kwestii podwyższenia wieku emerytalnego polityk PiS. Poparł on również starania obecnego prezydenta, aby projekt ustawy w tej sprawie powstał jeszcze przed końcem kadencji Bronisława Komorowskiego.
Szef sztabu wyborczego PiS został również zapytany o to, czy rola Kościoła w Polsce nie jest nadmierna. – Kościół nie wpływa na to jak głosujemy, ale ma prawo wypowiadać się w ważnych sprawach. Jest to nawet jego obowiązek. Jest to istotne i ważne – skomentował szef sztabu PiS.
Pytany o ewentualne obsadzenie list wyborczych partii przez Zbigniewa Ziobro, Jarosława Gowina, lub Grzegorza Bieleckiego, odpowiedział, że, czas na konstruowanie list jest do 15 września więc jeszcze za wcześnie o tym mówić. – Póki co szczegółowych odpowiedzi nie mogę udzielić – oznajmił Karczewski.
Czytaj więcej:
Prezydent, który brzydko kończy. Wiec polityczny w Muzeum Powstania Warszawskiego
Nowy sondaż wyborczy. PiS utrzymuje wysoką przewagę, Kukiz z wynikiem jednocyfrowym