Małgorzatę Kidawę-Błońską w wyścigu o prezydenturę zastąpi Rafał Trzaskowski - tak uważa Stanisław Karczewski, były wicemarszałek senatu, który był gościem Katarzyny Gójskiej w programie „Sygnały Dnia” na antenie radiowej Jedynki.
Małgorzata Kidawa-Błońska ogłosiła decyzję o rezygnacji ze startu w wyborach prezydenckich. Coraz częściej mówi się,. że zastąpi ją Rafał Trzaskowski.
– To będzie ostry skręt w lewo. Kidawa-Błońska była osobą o bardziej konserwatywnych poglądach. Z kolei Trzaskowski jako prezydent Warszawy wspierał m.in. środowiska LGBT. To spowoduje, że będzie on rywalizował o głosy z Robertem Biedroniem i Szymonem Hołownią. Takie skręty ideologiczne nigdy nie służyły Platformie. Dowodem tego był chociażby rząd Ewy Kopacz - ocenił Karczewski.
Jego zdaniem zmiana kandydata spowoduje przyspieszenie senackich prac nad ustawą dotyczącą wyborów.
– Marszałek Grodzki realizuje partyjne interesy swojego obozy politycznego. A teraz sytuacja ulegnie diametralnej zmianie. Dopiero po podpisie prezydenta Dudy pod nową ustawą, Trzaskowski, jeśli zostanie kandydatem, będzie mógł rozpocząć kampanię - zauważył senator PiS.
Najnowsze
Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm
Bronią swoich! Sejm odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu Frysztakowi
Radni chcą skontrolować klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław
Ostre słowa Kowalskiego: chce, żeby ten tchórz minister Kierwiński w końcu wyszedł!