Kania o nagraniach Tusk-Putin: Tusk zrobi z tego prawdziwy spektakl, pt. Jestem męczennikiem i rząd PiS mnie ściga
O nagraniach Tusk-Putin i nieprawidłowościach związanych z śledztwem smoleńskim, z Katarzyną Gójską-Hejke w programie „W punkt” rozmawiali dziennikarze: Dorota Kania i Witold Gadowski.
– Kiedy dziś ukazała się Gazeta Polska, sprawdziłam w Internecie relacje z tego wieczoru- mówiła na antenie Telewizji Republika Dorota Kania. - O wizycie premiera Pawlaka w Rosji pisał m. in Marcin Wojciechowski w Gazecie Wyborczej. Nie ma tam ani słowa o tej rozmowie. Pózniej mieliśmy zdjęcia Tuska z Putinem, na których Donald Tusk nie wyglądał na zmartwionego. Dziś pojawia się kolejna informacja, że istnieje pełny zapis tej rozmowy. Wiemy, ze Tusk rozmawiał z Putinem, ale dlaczego nie powiedział o tym prokuarturze? Donald Tusk był przesłuchany w 2011 roku, Pawlak nie został przesłuchany, nie wiemy też, co powiedział ówczensy minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski - zaznaczyła Dorota Kania.
– Przypomnę Państwu marsową minę Putina, który dowodził sztabem, do ktorego spływały wszelkie informacje dotyczące katastrofy smoleńskiej - mówiła Dorota Kania. - Jestem przekonana, że brzozę wymyślono później, ponieważ ona nie pojawia się w początkowych relacjach - zaznaczyła dziennikarka.
"Nowe informacje tylko pogłębiają katastrofalny obraz śledztwa"
– Dotychczas mieliśmy do czynienia z wyrwanymi fragrmentami, które mogły coś sugerować, ale nie łączyły się w całość - mówił dziennikarz śledczy, Witold Gadowski. - Dziś, kiedy wiemy o tej rozmowie, rodzi się pytanie, o czym ci panowie rozmawiali? Czemu wcześniej Tusk, Pawlak i Kwiatkowski o tym nie mówili? - pytał Gadowski.
– To wszystko świadczy o tym, że śledztwo było źle prowadzone - stwierdził Gadowski. - To wygląda tak, jakby nasi decydenci czekali na sugestie rosyjskie. To wszystko bardzo źle świadczy o aparacie państwa. Nowe informacje tylko pogłębiają ten katastrofalny obraz śledztwa. Najważniejsze są pierwsze godziny. Pierwsze ustalenia nawet przy włamaniu do garażu są najważniejsze. Tymczasem tu nie mieliśmy do czynienia z żadną z tych czynności - zaznaczył dziennikarz.
"Rozmowa, która odbyła się 10 kwietnia, była jedną z bardziej kluczowych rozmów"
– Myślę, że ta rozmowa, która odbyła się 10 kwietnia, była jedną z bardziej kluczowych rozmów - mówiła Dorota Kania. - To, co się tam stało, to bylo podjęcie planu na przyszłość i ustalenie tego, co należy robić. W tych informacjach, które przekazał Putin polskim politykom, było przemieszanie prawdy z fałszem. Natomiast pewne rzeczy, na pewno były prawdziwe. Pamiętajmy, że to było kilka godzin po katastrofie. Putin nie wiedział wtedy, czy jest nagranie z satelity, albo co mogli widzieć ludzie - zaznaczyła dziennikarka.
– Dla mnie kluczowe po przeczytaniu tego wywiadu jest to, dlaczego ta trójka nie powiedziała o spotkaniu z Putinem i o czym tam rozmawiali - stwierdziła Dorota Kania.
"Możliwe, że Putin przyszedł na to spotkanie wyposażony w wiedzę na temat Tuska i Pawlaka"
– Możliwe, że Putin przyszedł na to spotkanie wyposażony w wiedzę na temat Tuska i Pawlaka, którą posiadają Rosjanie - stwierdził Gadowski. - Prawdopodobnie nie musiał zbyt wiele mówić, by panowie wiedzieli, co ryzykują i z kim mają do czynienia. To jest oczywiście moja hipoteza. Pan pułkownik KGB przyszedł i kazał zachowywać się rozsądnie - stwierdził dziennikarz.
– Myślę, że Tusk nie będzie unikać konfrontacji z prokuratorami i zrobi z tego prawdziwy spektakl, pt. Jestem męczennikiem i rząd PiS mnie ściga - stwierdziła Dorota Kania. - Biorąc po uwagę ilość osób w mediach, które są lobbystami na rzecz Donalda Tuska, przyjedzie on tutaj w roli męczennika i będzie to nagłaśniane - dodała Kania.
"Warto by było sprawdzić, jakie kontrakty z Rosją zawarł Waldemar Pawlak po 10 kwietnia 2010 roku"
– Tusk będzie chciał stowrzyć spektakl, w którym będzie chciał wbudzić emocje - stwierdził Witold Gadowski. - Im bardziej relacjonowanie śledztwa będzie beznamiętne, tym trudniej Tuskowi będzie odegrać swój spektakl. Natomiast Pawlak to bardzo tajemnicza postać. Zasiadał w resortach gospodarczych odpowiedzialnych za podpisywanie kotntraktów handlowych w różnych miejscach na świecie. I teraz pytanie jest: jak to sie odbywalo? - pytał Gadowski.
– Warto by było sprawdzić, jakie kontrakty z Rosją zawarł Waldemar Pawlak po 10 kwietnia 2010 roku - dodała Dorota Kania.
Najnowsze
Bartosz G. usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem!
"Kolejne skandaliczne pismo". Górnicy protestują, a Motyka listy pisze
Antoni Macierewicz o rosyjskich prowokacjach: to są przygotowania do działań militarnych