Minister sprawiedliwości Marek Biernacki negatywnie ocenił roczne sprawozdanie prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, któremu zarzucił m.in. nieprzygotowanie prokuratury do reformy procedury karnej. Zdaniem rzecznika PG zarzuty ministra są "kuriozalne".
– Odkąd Biernacki objął tekę ministra sprawiedliwości, widać, że na linii ministerstwo sprawiedliwości-Prokuratura Generalna trwa wojna, a Biernacki chce pokazać, że jest "jedynym sprawiedliwym". To przecież minister sprawiedliwości sporządza opinię na temat prac prokuratora. Mamy kolejną negatywną – mówiła w Telewizji Republika Dorota Kania, dziennikarka "Gazety Polskiej" i portalu niezalezna.pl
W jej opinii Seremet nie potrafi sprostać swojemu stanowisku. – Wystarczy przypomnieć, jak się zachował tuż po katastrofie smoleńskiej. Nawet do Smoleńska nie pojechał, co tłumaczył awarią samochodu – powiedziała.
Zdaniem innego publicysty, Łukasza Warzechy z tygodnika "W Sieci", "ucieczka od trudnych tematów to znak firmowy Prokuratora Generalnego".
Z kolei Bartłomiej Radziejewski z "Nowej Konfederacji" uważa, że Seremet, to "taki prokurator, który czasem postawi się rządowi, a czasem wprost ulega jego naciskom". – Nie dziwię się, że tak jest, bo to stanowisko, które jest wyjątkowo narażone na naciski polityczne, szczególnie po rozdzieleniu funkcji Prokuratora Generalnego od stanowiska ministra sprawiedliwości. Każda osoba na tym stanowisku zachowywałaby się podobnie – mówił Radziejewski.
Publicyści komentowali też powtarzające się w mediach głosy, że Seremet to "człowiek prezydenta Lecha Kaczyńskiego".
– To nieprawda. Przypomnijmy sobie, jaki był tryb wyboru Prokuratora Generalnego, gdy Kaczyński był prezydentem. Do wyboru miał dwóch – albo Seremeta, albo Edwarda Zalewskiego – to był wybór między złym, a gorszym i prezydent postawił na mniejsze zło – powiedział Warzecha.
Zgodziła się z nim Kania, mówiąc, że było to jak wybieranie między "dżumą a cholerą".
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Seremet: Czynności prokuratury wobec Burego i Rynasiewicza prawidłowe
oraz
Sakiewicz: Seremeta nie można traktować poważnie