Kamiński ma pomysł na reformę służb specjalnych. "Ministerstwo Ochrony Państwa"

Połączenie cywilnych agencji zajmujących się bezpieczeństwem narodowym to pomysł Mariusza Kamińskiego na reformę służb specjalnych. Całość będzie nadzorowana przez Ministerstwo Ochrony Państwa.
Głównym celem powołania MOP-u ma być stworzenie jednolitego centrum decyzyjnego, dzięki czemu polepszy się wymiana informacji a konkurencja między agencjami ochronnymi zostanie zakończona. Dziś wszystkie te agencje bezpośrednio podlegają premierowi.
"Upraszczając: chodzi o likwidację księstw, z których każde próbuje grać na siebie" – pisze gazetaprawna.pl.
ABW z wielkiej służby z uprawnieniami zmieni się w klasyczny kontrwywiad. Koncepcje operacyjne wykorzysta tylko do tropienia szpiegów i ochrony tajemnic państwowych, straci więc najwięcej. Powstanie w niej również pion analityczny, m.in. Centrum Antyterrorystyczne. W przypadku Agencji Wywiadu nie zmieni się za wiele – ściślej kontrolowana będzie przez ministra.
"Dziś i tak w praktyce Kamiński odpowiada za służby specjalne. Ale formalnie są one wprost podporządkowane pani premier. W tym sensie minister koordynator jest szefem bez jednoznacznie podlegającego mu i pracującego na jego rzecz resortu. Jest tym samym ministrem nie tyle bez teki, co bez aparatu. Zarówno Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), jak i Agencja Wywiadu (AW) są centralnymi organami państwa. Po zmianach w nowej strukturze najpewniej staną się departamentami ministerstwa podlegającymi bezpośrednio Kamińskiemu" – czytamy na stronie Gazety Prawnej.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Prezes Fundacji Małych Stópek odznaczony przez prezydenta Złotym Krzyżem Zasługi. "Odznaczenie, odznaczeniem, ale pamiętajcie, że potrzebujemy pieluch"
Giertych z kolejną paranoją. Wierzy w to, że KO zdobędzie samodzielną władzę, zapewnia, że nie nienawidzi PiS-u
Najnowsze

Rewolwer: Trzecia Droga na rozdrożu. Hołownia marszałkiem bez klubu?

Giertych z kolejną paranoją. Wierzy w to, że KO zdobędzie samodzielną władzę, zapewnia, że nie nienawidzi PiS-u

Łukasz Brodzik: Tusk boi się zmiany
