W l. 2007-2016 doszło do systemowej niewydolności w procesie reprywatyzacji, b. prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz dopuściła się licznych zaniedbań; doszło do wielkiej straty Skarbu Państwa i gehenny lokatorów - mówił szef komisji weryfikacyjnej Sebastian Kaleta przedstawiając tezy raportu.
Kaleta poinformował na konferencji prasowej, że na wtorkowym posiedzeniu komisji weryfikacyjnej zaproponował projekt raportu z jej prac. Liczy on ok. 900 stron. "Obecnie będziemy pracować nad tym projektem i w przyszłym tygodniu będzie on poddany głosowaniu" - zapowiedział.
Komisja - mówił Kaleta - przez ponad dwa lata działalności analizowała stan prawny blisko 1300 nieruchomości. Odbyły się 42 rozprawy przed komisją, na których przesłuchano 130 osób.
Jedna z tez raportu zaproponowanych przez szefa komisji weryfikacyjnej zawiera stwierdzenie, że w stolicy doszło do "systemowej niewydolności w procesie reprywatyzacji, co powodowało występowanie licznych patologii".
Jak mówił szef komisji weryfikacyjnej, patologie te występowały szczególnie w okresie 2007-2016. "Nie ma wątpliwości, że doszło do wielkiej straty Skarbu Państwa i jednocześnie wielkiej gehenny, tragedii lokatorów" - powiedział Kaleta.
"Główna teza raportu, którą proponuję polega na tym, by wskazać, że w latach 2007-2016 doszło do licznych zaniedbań przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz, jej zastępców oraz kierowników Biura Gospodarki Nieruchomościami" - powiedział Kaleta. Dodał, że zaniedbania miały "naturę zarówno jednostkową jak i systemową".
Kaleta mówił, że doszło do błędnego nadzoru nad procesem reprywatyzacji oraz błędnej ochrony majątku Skarbu Państwa, a zaniedbania polegały m.in. na zaniechaniu pełnych ustaleń w poszczególnych sprawach reprywatyzacyjnych; wydawaniu decyzji zwrotowych, kiedy miasto miało wewnętrzne opinie, że nie powinno dojść do reprywatyzacji; zlecaniu wydawania 300 decyzji reprywatyzacyjnych rocznie.
Przewodniczący komisji zarzucił byłej prezydent stolicy Hannie Gronkiewicz-Waltz zaniechanie prowadzenia wewnętrznych kontroli w ratuszu, "które skutkowałyby sprawdzeniem, że postępowania reprywatyzacyjne mogły być prowadzone z błędami".