– Wiosną opozycja mocniej stawiała na te wszystkie tematy związane z LGBT, były te wszystkie marsze, profanacje symboli religijnych, ta karta LGBT Rafała Trzaskowskiego, teraz te tematy schowano - mówił w programie Telewizji Republika wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, kandydat PiS do Sejmu, w rozmowie z Adrianem Stankowskim.
– Wyborcy oczekują zakończenia procesu reformy sądownictwa, ale mają świadomość tego, że te cztery lata były pod tym względem bardzo trudne - ocenił Sebastian Kaleta.
– My odpowiedzialnie, szanując instytucje państwa, demokracje podchodziliśmy do tych reform, szczególnie tłumacząc Polakom i opinii międzynarodowej słuszność tych reform, ich zasadność - stwierdził gość Telewizji Republika.
– Jesteśmy zdeterminowani do tego, żeby Polacy mogli czuć się w sądach sprawiedliwie - dodał.
– Reforma wymaga kontynuacji, ponieważ przez totalną obronę konstrukcji sądownictwa opadły maski po prostu. Mam nadzieję, że wyborcy którzy zagłosowali na nas z tą myślą, cztery lata temu, widzą w tym aspekcie poprawy - powiedział wiceminister sprawiedliwości.
– Wzięliśmy się za to bardzo mocno i chcieliśmy wprowadzić reformy w sądach. Część się udało, ale część elit sędziowskich uważa, że nie jest jedną z trzech władz, tylko jest władzą ponad wszystkie i my chcemy to zmieniać - wytłumaczył Sebastian Kaleta.
– My konsekwentnie wprowadzamy reformy po to, żeby przede wszystkim odbudować etos sędziowski, zaufanie do sądownictwa - wyjaśnił.
– Wiosną opozycja mocniej stawiała na te wszystkie tematy związane z LGBT, były te wszystkie marsze, profanacje symboli religijnych, ta karta LGBT Rafała Trzaskowskiego, teraz te tematy schowano, bo w maju zobaczyli, że Polacy nie życzą sobie, żeby skrajnie lewackie środowiska ustawiały wychowanie dzieci w szkołach, ale ryzyko też jest, bo te wszystkie kwestie są zapisane w ich programach wyborczych - dodał polityk.