Gościem Emilii Pobłockiej w porannym paśmie Telewizji Republika był Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości.
Sebastian Kaleta w rozmowie z Emilią Pobłocką mówił o konieczności reformy sądownictwa oraz o przyczynach sprzeciwu środowiska sędziowskiego wobec zmian, wprowadzanych przez rządzących:
– Polacy nie wybierają sędziów, a powinni mieć jakiś wpływ na to kto nimi zostaje, dlatego zmieniliśmy KRS, ale to budzi sprzeciw. – stwierdził.
Odniósł się także do ustawy, która regulowałaby wystąpienia publiczne sędziów:
Wiemy, jak sobie z tym radzą państwa zachodnie. Wystąpienia sędziów są tam regulowanie prawnie. Ostrzejsze regulacje są też, co do łamania prawa przez sędziów. Wydaje mi się, że powielanie standardów sprawdzających się na Zachodzie, gdzie nie widzimy sędziów protestujących razem z oskarżonymi, byłoby dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza dla tych którzy tak często na Zachód się powołują – powiedział wiceminister.
W tym kontekście zaznaczył, że nie powinny mieć miejsca sytuacje, z jakie można było zaobserwować podczas niedzielnych demonstracji w obronie sędziego Juszczyszyna. Na jednym z protestów obecny był zarówno były senator Józef Pinior, który jest obciążony zarzutami korupcyjnymi, oraz orzekający w jego sprawie sędzia.
– Sędzia musi unikać zachowań, które mogłyby kwestionować możliwość wydania bezstronnego wyroku. Sędzia powinien wystrzegać się zachowań budzących wątpliwość. Cześć sędziów, zamiast odbudowywać zaufanie poprzez sprawiedliwie wyroki woli angażować się politycznie. – podkreślił.
– Rozstrzyganie kto może być sędzią, a kto nie, należy do prezydenta. – dodał.
Sebastian Kaleta przypomniał także istotę sprawy sędziego Pawła Juszczyszyna:
– Sędzia Juszczyszyn oceniając wyrok pierwszej instancji, powinien rozstrzygnąć wyrok sądu, a nie to, czy sędzia się mu podoba, czy nie. – podkreślił.
Gość Telewizji Republika wskazał także, że Juszczyszyn ma na swoim koncie haniebne wyroki, za które nigdy nie przeprosił:
– Przypomnijmy, że kilka lat temu Juszczyszyn nie jawił się niektórym mediom jako obrońca demokracji, ale jako czarny charakter. Nie potrafił przeprosić za haniebny wyrok. Nie poniósł odpowiedzialności, bo sprawa się przedawniła.
– Widać w tym wszystkim, że chodzi o torpedowanie wymiaru sprawiedliwości. – powiedział.
Polityk skomentował także sprawę Mariana Banasia:
– Raport CBA wskazuje, że nie da się pogodzić pełnienia tak zaszczytnej funkcji z zarzutami. Mam nadzieję, że sprawa zostanie rozwiązana honorowo. – stwierdził.