- Uruchomię mechanizm koordynacji działań w obszarach, które dotyczą szeroko rozumianego bezpieczeństwa kraju - mówi w wywiadzie dla "GPC" wicepremier Jarosław Kaczyński, który stoi na czele Komitetu ds. Bezpieczeństwa i Obronności. Jak dodaje, priorytetem jest teraz epidemia covid-19.
W wywiadzie dla "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" szef Prawa i Sprawiedliwości mówi m.in. o niedawnym kryzysie w Zjednoczonej Prawicy, o tzw. piątce dla zwierząt, a także o swej pracy w Komitecie ds. Bezpieczeństwa i Obronności. - Na pewno uruchomię mechanizm koordynacji działań w obszarach, które dotyczą szeroko rozumianego bezpieczeństwa kraju. To oczywiście zadanie nie na tydzień czy dwa. Ten proces potrwa znacznie dużej. Teraz natomiast sprawą priorytetową jest epidemia i na tym przede wszystkim koncentrujemy swoją uwagę - podkreślił Kaczyński.
Utrzymanie władzy po 2023 r. jest w zasięgu
Pytany o stabilność koalicji z Solidarną Polską i Porozumiem, prezes PiS odpowiada: "wszelkie racjonalne przesłanki przemawiają za tym, byśmy przynajmniej najbliższe trzy lata, do wyborów parlamentarnych, ze sobą przetrwali".
- Ale w polityce jest też zawsze obecny element irracjonalny, związany z jakimiś osobistymi nastawieniem, ambicjami, konkurencją, która przekracza miarę. Rzecz jasna wszystkie te emocje są obecne w polityce i są jej normalnym elementem – ale one nie mogą być destrukcyjne - zastrzega wicepremier.
Podkreśla jednocześnie, że mimo wszystko jest dziś optymistą.
- I choć oceniam kryzys jako bardzo poważny, to tak samo oceniam także podpisane między nami porozumienie. Nie powiem dziś, że Zjednoczona Prawica na 100 proc. dotrwa do końca kadencji, bo w polityce nic nie jest na 100 proc. Ale jestem dobrej myśli, naprawdę dobrej - zapewnia Kaczyński.
Nie wyklucza przy tym, iż "jakieś spięcia" między PiS a koalicjantami będą. - Wszystko jest dynamiczne, tym bardziej, że Prawo i Sprawiedliwość jest dziś na etapie pewnych zmian – bez wątpienia wywołają one emocje, ale też w moim najgłębszym przekonaniu są konieczne, byśmy mogli utrzymać władzę po 2023 r. To jest w naszym zasięgu - przekonuje szef PiS.
Wystąpienia Ardanowskiego irracjonalne
Zapytany o ostatnią aktywność byłego ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który krytykował m.in. szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego, Kaczyński odpowiada:
- Pan Ardanowski deklaruje powstrzymanie się od działań rozbijających jedność prawicy – mam nadzieję, że będzie się ich trzymał. Patrząc na wystąpienia byłego ministra rolnictwa, mogę tylko powiedzieć, iż oceniam je właśnie w kategoriach zachowań raczej irracjonalnych, ale też mam nadzieję, że to tylko przejściowy nastrój. Rzeczywiście nałożyły się dwie sprawy – dymisja i tzw. piątka dla zwierząt. Proszę pamiętać, iż wiele lat temu pan Ardanowski głosował przeciwko zakazowi uboju rytualnego - dodaje prezes PiS.
Przekonuje ponadto, że decyzja o zmianie na stanowisku szefa resortu rolnictwa była podjęta "znacznie wcześniej".
- Rozumiem, że dla każdego ambitnego polityka, a mówimy bez wątpienia o takim właśnie człowieku, jest ona trudna, a być może wręcz szokująca. Spodziewam się jednak uspokojenia sytuacji, a nie jej dalszego eskalowania, tym bardziej że po uzgodnieniach zapadły decyzje, które będą służyły tonowaniu nastrojów - mówi szef PiS.
Nie będzie zgody na niepotrzebne cierpienie istot żywych
Jak przypomina, chodzi m.in. o to, że "prawo do interwencji w sprawach dotykających dobrostanu zwierząt będzie miała państwowa inspekcja". - Będzie ona działała zarówno na wsi, jak i w miastach. Absolutnie nie uważamy bowiem, że to wieś ma być miejscem, gdzie niegodnie traktuje się zwierzęta. Nieludzkie zachowania zdarzają się wszędzie, chodzi o to, by było ich jak najmniej - tłumaczy Kaczyński.
- Zadeklarowaliśmy także wyłączenie zakazu uboju rytualnego drobiu, a to był ten element, który gospodarczo mógł budzić najwięcej wątpliwości. Będzie również dopracowana kwestia rekompensat. Chcę bardzo jasno podkreślić – nie mamy zamiaru nikogo krzywdzić, zachowywać się nie fair wobec jakichś grup rolników, ale też nie ustąpimy z działań mających na celu wzmocnienie troski o dobrostan zwierząt, humanitarne ich traktowanie" - zapewnia wicepremier.
Kaczyński został też zapytany o zarzuty przeciwników "piątki", że PiS "skręca w lewo" i "podlizuje się wielkomiejskim wyborcom".
- Zęby bolą, gdy się słucha tych niedorzeczności. To jest po prostu chęć chronienia istot żywych przed niepotrzebnym cierpieniem. Bardzo ludzki i chrześcijański odruch. Tym bardziej, że w kwestii choćby uboju rytualnego dochodziło do nadużyć i stosowano go nie dlatego, iż klient tego wymagał, a dlatego, że jest on tańszy w realizacji. A na takie praktyki, powodowane jedynie chęcią zysku i będące oszustwem, zgody nie będzie - deklaruje lider Prawa i Sprawiedliwości.